Czy takie zachowanie to oznaka jakieś choroby?
Witam, od dłuższego czasu prowadzę dialogi w myślach, których odbiorcą i nadawcą nie jestem tylko ja- w głowie mam drugi głos, który teoretycznie kontroluję, ale nie należy do mnie i nawet nadałam "jej" imię. Razem podejmujemy decyzje, śmiejemy się, oceniamy sytuację. Czasami jednak kłócimy się, i przez "jej" ostrzejsze charakter wpadam w gorszy nastrój. Sprawia czasami, że czuję się gorsza. Mimo wszystko na ogół dobrze się dogadujemy. Nie stanowi jednak ona dla mnie pewnego rodzaju sumienia ani podpowiedzi- po prostu jest, ja teoretycznie kontroluję jej wypowiedzi ale to nie ja. Nie wpływa na moje zachowanie, choć czasem jak z nią rozmawiam, to zaczynam albo gestykulować albo zmieniać mimikę, a to dość uciążliwe ciągle przyłapywać się na uśmiecha ilu się do np ściany. Nie wiem czy jest to normalne, pytałam kilka osób czy i u nich występuje coś takiego ale tylko ja i mój przyjaciel rozmawiamy z "drugą osobą" w głowie.
Czy to oznaka jakiejś choroby?