Czy to depresja, DDA, czy jeszcze coś innego?
Witam, Mam na imię Ola i mam 20 lat. Obecnie studiuję na politechnice. Od dłuższego czasu nie mam na nic siły, nie mogę do niczego się zebrać, ciągle jestem smutna i wydaje mi się, że przyszłości jakby nigdy miało nie być. O tym, że jestem DDA dowiedziałam się przypadkiem czytając artykuły w internecie jakieś pół roku temu. Raz naprawdę dobrze się czuję i myślę, że ze wszystkim dam radę, a już po chwili jestem zupełnie załamana. Takie zmiany nastroju mam kilka razy dziennie. Od bardzo dawna boli mnie głowa, wyniki wszystkie mam prawidłowe, od kilku miesięcy biorę leki na migrenę. Pomogły mi, ale ostatnio bóle znowu się nasilają i są częstsze. Niepokoi mnie również fakt, że od kilku tygodni mam problemy z żołądkiem i jedzeniem. Są dni, że od wszystkiego robi mi się niedobrze. Głodna jestem, ale gdy źle się czuję nie mogę nawet patrzeć na jedzenie. Staram się jeść jak najwięcej, żeby chociaż trochę przytyć, bo mam niedowagę. Kilka dni temu mój przyjaciel powiedział, a raczej napisał mi, że powinnam iść do psychologa, bo jego zdaniem mam depresję. Chciał normalnie o tym porozmawiać, ale ja nie chciałam. Bardzo trudno mi rozmawiać z kimś prosto w oczy, nawet z kimś bliskim. Wolę napisać sms-a lub maila. Ciężko mi zaufać ludziom i się z kimś zaprzyjaźnić. Nie potrafię utrzymywać bliskich kontaktów z ludźmi, przez co nie mam znajomych czy więcej przyjaciół. Nigdy nie zwierzam się nikomu, nie mówię jak mam problem. Tylko piszę o tym przyjacielowi, ale nawet z nim nie potrafię normalnie rozmawiać. Bardzo utrudnia mi to życie. Ostatnio objawy smutku, bólów głowy, brzucha, przygnębienia się nasiliły bardzo. Nic mnie nie cieszy, wszędzie widzę jakieś minusy, nie akceptuję nawet samej siebie. Są chwile, że jest lepiej, ale są to tylko chwile. Bardzo boję zgłosić się do psychologa, psychiatry, czy nawet rodzinnego lekarza z tym problemem. Długo zbierałam się żeby tutaj napisać o moim problemie. Nie wiem z czego ten strach wynika nawet, może dlatego, że mam często wrażenie, że lekarze myślą, że ja udaję, bo wyniki mam dobre, a ciągle coś mnie boli. Bardzo proszę o jakąś radę, wskazówki. Czy to naprawdę może być depresja, czy może po prostu przemęczenie połączone z DDA dają takie skutki? Co powinnam zrobić? Jestem naprawdę wykończona chwilami. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, Ola