Czy to depresja młodzieńcza? Czy sytuacja może powtórzyć się w przyszłości?
Mam 15 lat i nie umiem się z niczego cieszyć. Mam świetnych rodziców, którzy kupują mi fajne ubrania (często to oni bardziej się z tego cieszą niż ja), opłacają mi prywatne lekcje jeśli tylko czegoś w szkole nie rozumiem i chcą mnie wysyłać na różne obozy itp., ale ja wolę siedzieć w domu. Mam poczucie, że marnuję czas, ale nie chce mi się robić nic żeby to zmienić, z byle powodu chce mi się płakać, nie mogę się skoncentrować na nauce, wszystko czego nie chce mi się robić odkładam na ostatnią chwilę. Mam poczucie winy, bo nie wszystkim trafiają się tacy rodzice, a mimo to potrafią się cieszyć życiem. Nie lubię chodzić na imprezy i jestem mniej wrażliwa emocjonalnie, szczególnie jeśli chodzi o odczucia pozytywne (denerwuje mnie widok szczęśliwych ludzi, kiedyś tak nie było). Jeśli to jest depresja młodzieńcza to oznacza to ogólną skłonność do depresji, czy ona minie i niekoniecznie musi się to powtarzać w przyszłości?