Czy to kolejny epizod depresji poporodowej?
Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się pół roku po urodzeniu dziecka. Zaczęło się migrenami. Później: wychudzenie, kłopoty ginekologiczne, zero seksu, zawroty głowy, nudności. Leczyłam się lekami p/grzybiczymi i p/pasożytniczymi - objawy ustąpiły. Trzy lata po tym incydencie objawy wróciły ze zdwojoną mocą. Czyli: duszności, kołatanie serca, biegunki, zawroty głowy, bóle głowy. Znowu zaczęto mnie leczyć ww. lekami. Obawy pomału mijają, a ja się zastanawiam, czy to wina pasożytów i grzybów, czy objawy depresji poporodowej. Proszę o odpowiedź.