Czy to normalne, że fascynuje mnie przyjaźń z dziećmi?

Mam dość nietypowy problem. Od dawna mam o wiele młodszych znajomych. Mam 22 lata, a fascynuje mnie przyjaźń z dziećmi (6-12 lat), mam spory taki krąg i przy nich czuję się sobą, jestem radosna i szczęśliwa.

Z rówieśnikami niby też się spotykam, ale nie czuję się już tak fajnie. Przy dzieciach mogę się wyszaleć i zapomnieć o wszystkim (kłopotach życiowych). Natrętnie szukam ich towarzystwa, a gdy danego dnia nie spotkam ich, np. na spacerze - popadam w "doła". Nie czuję się na swoje lata i nie chcę wchodzić w dorosłe życie - praca, zakładanie rodziny, itp., ale wiem, że tak się nie da... W tych naszych zabawach nawet nie przychodzi mi na myśl ich umoralnianie, tylko naśladuję ich zachowania.

Wielu ludzi zwraca mi uwagę na to, że te kontakty są zbyt zażyłe, ale nie wyobrażam sobie inaczej - dzieci są dużo bardziej wartościowe od dorosłych. I nie wiem co z tym zrobić i o co tu chodzi... Może jestem cofnięta w rozwoju?

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam!

Nie uważam, żeby była Pani cofnięta w rozwoju. Pani zainteresowanie dziećmi i ich sprawami może wiązać się z lękiem przed dojrzałością i samodzielnością. Okres dzieciństwa większości kojarzy się z czasem zabawy i beztroski. Natomiast Pani jest w wieku, kiedy powinna Pani wziąć odpowiedzialność za swoje życie i samodzielnie podejmować decyzje.

Bliskość dzieci i ich beztroska są dla Pani oderwaniem się od rzeczywistości i elementem łączącym z czasem dzieciństwa. Moim zdaniem powinna Pani udać się na konsultację do psychologa i zastanowić się, co z tym problemem zrobić dalej.

Ważne by Pani uświadomiła sobie, że od problemów dorosłości nie da się uciec i należy popracować nad swoją osobowością. Praca z psychologiem powinna pomóc Pani rozwiązać wiele problemów i pozwolić wejść w dorosłe życie bez lęku i kompleksów.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty