Czy to testosteron powoduje u mnie wypadanie włosów?

Witam, zwracam się z tym samym problemem co wszyscy. Nie wiem kiedy zaczęły mi okresowo nadmiernie wypadać włosy, ale zawsze przerwy były na tyle duże, że zdążałam zapomnieć o problemie. Teraz znowu wrócił. Od końca maja, z 3-tygodniową przerwą, właściwie każdego dnia budzę się i zastanawiam ile włosów mi dzisiaj wypadnie, myślę, że jestem na skraju załamania nerwowego. Jestem świadoma możliwych przyczyn wypadania włosów - 2 lata temu jak tylko zauważyłam wzmożone wypadanie od razu poszłam zbadać TSH - rzeczywiście, była niewielka, ale jednak niedoczynność tarczycy. Od blisko 8 miesięcy poziom hormonu jest stały, więc tą przyczynę wypadania włosów eliminuję. Regularnie robiłam badania krwi, ostatnio też - zadowolony lekarz przyklasnął twierdząc, że wszystko jest ok i mam łykać "witaminki". Problem w tym, że witaminek mi naprawdę nie brakuje, odżywiam się tak, że lepiej chyba się nie da, zresztą badania krwi były dobre. Pozostaje ostatnia przyczyna - zaburzenia hormonów płciowych. Wystarczy przeczytać 2-3 artykuły w internecie, żeby wiedzieć o co chodzi, a tymczasem któryś lekarz z kolei, ilekroć skarżę się na ten problem, twierdzi, że nie ma potrzeby badać tych hormonów, a włosów jest jeszcze dużo bazując tylko na tym, że mam bardzo regularny okres, z czego się niezmiernie cieszę. Rok temu wykonywałam badanie jajników sondą, też podczas wzmożonego wypadania i to badanie również wykazało, że wszystko jest w porządku, więc nie podejrzewam PCO (zresztą, z tego co wiem, PCO to nie musi być od razu schorzenie, może być "uroda," o ile nie ma objawów). Jeszcze jest ich tyle, że głowa jest cała porośnięta, ale za miesiąc może już wcale ich nie będzie - nie rozumiem jak można tak lekceważyć pacjenta?! Niestety, jest jeszcze coś - delikatne owłosienie w miejscach, w których go być nie powinno, ale na tyle delikatne, że nie popchnęło mnie to nigdy do lekarza - włoski rosną po wewnętrznej stronie ud i wrastają w skórę, przez co wstydzę się je pokazywać, peelingi średnio pomagają, po kilka przy każdej brodawce, ale to miałam odkąd pamięcią sięgam, a także od niedawna na brodzie, co regularnie usuwam pęsetą. W związku z tym podejrzewam delikatne podwyższenie testosteronu, ale czy to możne być to, skoro nie mam PCO? Czy to wypadanie na tle androgenowym, skoro jest równomierne, a nie tylko na czubku? Czy małe podwyższenie testosteronu możne aż tak wpływać na włosy? Kiedy według Waszej wiedzy powinno się badać ten hormon? Oczywiście wybieram się do lekarza, ale chciałabym mieć porównanie w opiniach, bo jakoś traciłam zaufanie do zagranicznych lekarzy, a tylko na tych jestem skazana. Co dobry lekarz powinien kazać zbadać zanim wypisze receptę na tabletki antykoncepcyjne, które mógłby obniżyć poziom testosteronu? Nie chciałabym zamienić jednych objawów na drugie, a niestety spotkałam się już z tym, ze lekarka wypisała mi receptę bez najmniejszego wywiadu, badań, choć wiedziała, że nigdy wcześniej ich nie brałam. Na szczęście rozum podpowiedział mi, żeby tę receptę wyrzucić prosto do śmieci. A może to nie testosteron? Jest taka możliwość? Nie przeżywam żadnych ogromnych stresów, oprócz tego, który wywołuje wypadanie włosów. I chciałabym też zdementować teorię jakoby do 100 włosów dziennie to jest norma. Przecież przy takiej ilości każdy byłby łysy jak kolano po kilku miesiącach - francuskie portale podają normę 50 i w to bardziej jestem skłonna uwierzyć. Moja norma to było zawsze kilkanaście włosów. Norma "chorobowa" to często 100 i trochę więcej, masakra… Pozdrawiam i będę wdzięczna za konkretną odpowiedź.

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie.
Jeżeli chodzi o łysienie androgenowe u kobiet to może być zbliżona do łysienie męskiego lub mieć charakter rozlany. W tej drugiej formie poziom androgenów może być jedynie nieznacznie podniesiony lub nawet w normie. Jest to choroba raczej rzadka i dotyka kobiety głównie po 30. roku życia.  Przyczyną schorzenia mogą być zaburzenia wewnatrzwydzielnicze, przyjmowanie androgenów lub syntetycznych progesteronów.

Przyczyn łysienia jest wiele - od zaburzeń hormonalnych i schorzeń ogólnoustrojowych, przez choroby zakaźne, układowe, niedobory pokarmowe, wiek, choroby psychiczne, przyjmowanie leków, chemioterapię.

Jeżeli chodzi o ilość włosów wypadających w ciągu doby to jest to liczba zawarta w definicji stosowanej w medycynie.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty