Czy wcześniejsze komplikacje są problemem dla ekstrakcji?
Witam.
Miałam wyrywaną dolną ósemkę na NFZ.
Byłam zmuszona do jej wyrwania ponieważ często sprawiała mi ból, ropiała i ograniczała otwieranie szczeki i jedzenie.
W dniu wyrwania lekarka spojrzała na zdjęcie rtg całej szczęki, nie przeprowadziła wywiadu, nie poinformowała o możliwych powikłaniach. Udało mi się jedynie jej powiedzieć o tej wcześniejszej komplikacji i nie wie działam czy została wyleczona i czy nie przeszkadza to podczas zabiegu; w szybkiej odpowiedzi lekarka odparła, że ropienie nie przeszkadza jej w ekstrakcji zęba.
Podczas wyrywania natrafiła na trudności ponieważ korzeń zęba był zagięty i zrośnięty z drugim, musiała użyć piły i innych narzędzi.
Po usunięciu zęba grzebałą jeszcze czymś w ranie pytając się czy boli. Po usunięciu zęba nie przepisała antybiotyku ani żadnych leków przeciwbólowych. Po 3 dniach zaniepokoił mnie ciągły brak czucia w lewej dolnej wardze , podbródku oraz dolnej szczęki i ciągły ostry ból.
Skonsultowałam się z prywatnym dentystą, który poinformował mnie o tym, że został przerwany nerw przy ekstrakcji oraz, że był widoczny na zdjęciu rtg jak i zagięty korzeń.
Przepisał mi antybiotyk,leki do odbudowy nerwów oraz przeciwbólowe, które nie mało kosztowały jak na moją kieszeń oraz poinformowała mnie także o wystąpieniu suchodołu, który zapewne powstał przez niedoleczone ropienie które zbagatelizowała lub przez grzebanie w ranie.
Aktualnie mija 5 dzień po wyrwaniu nadal odczuwam odrętwienie twarzy oraz ból. Nie mogę wykonywać swojego zawodu, ponieważ upośledza mi mowę, a rozmowa z klientem jest
ściśle związana z wykonywanym przeze mnie zawodem.
Czy mogę ubiegać się o jakieś zadość uczynienie; odszkodowanie bądź zwrot kosztów leczenia.
Pozdrawiam.