Depresja - jak mogę sobie pomóc?

Mam 42 lata. Jestem wykształconą kobietą, zajmującą dość eksponowane stanowisko. Kieruję firmą. Sama się dziwię co mnie skłoniło do przeglądania tej strony. Zadaję Wam pytanie, a przecież znam odpowiedź. Ale jak już poczyniłam pierwsze kroki by "otworzyć " się przed Wami to pozwólcie, że trochę rozpiszę się - zapewniam, że nie na maksa. Od kilku lat jestem kobietą wolną, nie będącą w żadnym związku. Tak naprawdę kiedykolwiek byłam to zawsze ja odchodziłam. Dziś nawet zadaję sobie pytanie czy kiedykolwiek kochałam? Zawsze byłam osobą w pełni niezależną, wolną. Przez te lata nigdy nie uważałam się również za samotną duszę. Miałam wielu znajomych, przyjaciół, narzeczonych, kochanków. Tak było mi dobrze. Nie tęskniłam, nie pragnęłam stałego związku, choć uchodzę za kobietę, która ma powodzenie. I zawsze mi było z tym dobrze. Powodzenie, pieniądze, pozycja. I stało się. Dziś jestem w prawdziwej depresji. Przewijają się nawet myśli samobójcze, widzę często sznur wiszący gdzieś na belce. I teraz przyznam się - wysiłek to dla mnie wielki, że piszę - bo nigdy nie przyznawałam się do swoich słabości - NIKOMU. Zawsze uchodziłam za osobę twardą, tę, która innym pomaga. A dziś co jest? I wiem skąd to się wzięło. Przyznaję się: niestety z samotności. To samotność sprawia dziś, że uciekam od ludzi, unikam spotkań (pod byle pretekstem), czuję się beznadziejna, do niczego. Często bywam opryskliwa, zła, niezadowolona. Jeszcze nie tak dawno czułam się spełniona. Dziś się wszystko zmieniło. Rozważam odejście z firmy, nie chcę być zdemaskowana. Boję się jakiegokolwiek związku. Sprawiam bliskim wiele przykrości, a z drugiej strony jest we mnie jeszcze odrobina delikatności, ciepła, ale nie potrafię tego chyba już okazać. I na koniec pytanie: czy może wyleczyć mnie tylko psycholog, czy poradzę sobie sama. Przecież jestem kobietą inteligentną, wykształconą. Sprawy trudne powinni rozwiązywać specjaliści. I choć to teraz zabrzmi głupio, infantylnie: nie chcę tej pomocy, bo nigdy nikt mi nie pomagał tym bardziej w chwilach mojej słabości. Jest to głupie (w pełnym znaczeniu tego słowa), ale co ja na to poradzę…

KOBIETA, 42 LAT ponad rok temu

Profilaktyka udaru mózgu

Udar mózgu, inaczej wylew, jest zespołem objawów klinicznych, które wiążą się z nagłym wystąpieniem zaburzenia czynności mózgu. Utrzymuje się on dłużej niż dobę, a u podłoża nie leży inna przyczyna niż naczyniowa. Profilaktyka udaru mózgu w bardzo dużym stopniu pomaga zapobiec jego wystąpieniu.

Witam,
Wielu ludzi odczuwa podobny problem związany z niechęcią przyjmowania pomocy od innych, a zwłaszcza od psychologa. Często słyszę na pierwszej sesji od klientek: "jaka ja jestem beznadziejna i bezradna, skoro musiałam prosić o pomoc psychologa". Ludziom wydaje się, że zgłoszenie się do psychologa jest oznaka słabości, bo przecież nie umieją sobie sami poradzić. Ja natomiast uważam, że do psychologa zgłaszają się tylko te osoby, które mają w sobie siłę na pracę nad sobą. Ci, którzy nie odważą się na ten krok, zazwyczaj nie robią nic. Pogrążają się dalej w swojej nie najlepszej sytuacji.
Oczywiście zdarza się, że ludzie sami potrafią się uporać ze swoimi problemami. Nie ma jednak zasady, która by wyraźnie mówiła kto sobie poradzi sam, a kto z psychoterapeutą. Jedno jest pewne, z psychoterapeutą jest zdecydowanie łatwiej i jest to pomoc zazwyczaj bardziej kompleksowa i głęboka.

Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Boniuk

0

Witam,

czy byłaby Pani na tyle odważna, żeby zoperować sobie - sama chory wyrostek robaczkowy?
Depresja jest chorobą, która wymaga ukierunkowanego leczenia psychiatrycznego - farmakoterapii i/lub psychoterapii w paradygmacie poznawczo - behawioralnej. Osobom inteligentnym łatwiej jest zrozumieć problem, a tym samym osiągnąć dobrostan psycho-fizyczny i poprawić swoją jakość życia.

Pozdrawiam serdecznie

0

Witam,
Właśnie jako kobieta inteligenta i wykształcona jest Pani świadoma tego co się z Panią dzieje, potrafi to Pani nazwać i zidentyfikować. Do Pani również należy wybór odpowiedniego specjalisty, z którym Wspólnie pracując będzie Pani miała szansę wyleczyć się z depresji oraz odzyskać radość życia.
Praca z psychologiem to nie jest kwestia utraty niezależności, to kwestia właśnie wzięcia za siebie prawdziwej odpowiedzialności.
Pozdrawiam,
Małgorzata Mazurek

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty