Chcę uwierzyć w siebie, nie być zamknięta w sobie. Co by mi pomogło?
Mam 21, lat mieszkam z rodzicami. Obecnie uczę się w liceum ogólnokształcącym dla dorosłych -wieczorowo. Od kilku miesięcy chodzę do psychologa, ale zrezygnowałam, bo nie przynosiło żadnych efektów. Mój problem polega na tym, że mam depresję spowodowaną złą sytuacją w domu. Moja mama jest alkoholiczką i od dziecka znęca się nade mną psychicznie - wyzywa mnie, że jestem nieukiem, nic nie robię, jestem leniem - od dziecka tak było. Mam starszego brata o rok, od dziecka mam zawsze go lubiła bardziej, pozwalała na wszystko, a mnie gnębiła zawsze po alkoholu. Rodzice mnie nie doceniają, czuję się niepotrzebna w domu. Jestem porównywana ciągle do mojej cioci, z którą chodzę do szkoły i do mojej kuzynki, która jest w moim wieku, ma 21 lat skończyła szkolę, ma pracę i fajną rodzinę - zazdroszczę jej bardzo. Od dzieciństwa byłam wyśmiewana, nie miałam koleżanek:-(, teraz jest lepiej, ale czasem mam złe dni, np. gdy dostanę złą ocenę od razu jest mi smutno, jestem przygnębiona, czasem myślę, że powinnam uciec z domu, bo nie mam warunków do nauki. Jestem w 2 klasie LO, słabo się uczę, nie mam motywacji. Rodzina mnie nie wspiera, nic ich nie interesuje, że mam depresję i że chodzę do psychologa. Zostałam sama. Koleżanka mi poradziła zakład psychiatryczny i myślę, że jest to jakaś pomoc, bo psycholog nie daje rady. Chciałabym prosić o jakaś wskazówkę co by mi pomogło - chcę uwierzyć w siebie, nie być zamknięta w sobie.