Dlaczego mam bóle w połowie cyklu?
Witam,
mam 21 lat i mam problem, ponieważ miesiąc temu (8 grudnia 2010 miałam okres) w połowie cyklu zaczął mnie kłóć lewy jajnik i boleć piersi. Podkreślam, że nie doszło do penetracji, ponieważ tylko uprawialiśmy petting dzień po okresie i później w połowie cyklu również petting, więc się nie obawiałam ciąży. Natomiast dostałam okres 2 dni wcześniej (03.01.11) i trwał 4 dni po 4 dniach. W śluzie zauważyłam odrobinę krwi ale w kolejnych dniach już nic po 10 dniach w dniu (13.01.11) spodziewanej owulacji. Bardzo rozbolało mnie podbrzusze w okolicach pochwy, ale ustało po paru godzinach. Za dwa dni znowu zaczęły mnie pobolewać piersi (15.01.11). Jak na nie naciskam i tutaj pojawiły się moje obawy co do ciąży, ponieważ dzisiaj znowu odczułam kłucie jajników(18.01.11) ale tym razem z dwóch stron i trwało to też jakaś chwile.
Obecnie mam zaparcia ale z tym to akurat często mam problemy szczególnie na 2 tygodnie przed spodziewaną miesiączką.
Dodam jeszcze, że obserwując śluz nie zauważyłam go w dniu owulacji w późniejszym czasie się pojawił przeźroczysty ale tylko raz i potem znowu nie zauważyłam żeby był jakikolwiek śluz. Często miałam bardzo bolesne miesiączkowanie ale te opisane przebiegły bez większych bólów. Obecnie pracuje w systemie zmianowym po 12 godzin dniówki i nocki oraz mam dużo nauki na studiach.
Mam pytanie, czy może to być zespół napięcia przedmiesiączkowego który zaczyna się tak wcześnie? Czy też jakaś oznaka wczesnej ciąży, co jest mało prawdopodobne, ponieważ tak jak wcześniej mówiłam w tym okresie nie doszło do penetracji tylko pettingu?
Proszę o pomoc i uświadomienie mnie czy faktycznie to mogą być objawy ciąży, czy też normalna rzecz jaka spotyka kobiety?
Pozdrawiam i proszę o pomoc pozdrawiam.