Dlaczego mam takie problemy z seksem z kobietą?
Witam, mam 20 lat. Od grudnia jestem z dziewczyną, z którą w styczniu zacząłem uprawiać seks. Jest moją pierwszą dziewczyną, ja jej drugim chłopakiem. Nasz seks jest cudowny, oboje niesamowicie się podniecamy, ale jest pewien problem. Czasem w trakcie stosunku dochodzę już po 2-3 minutach, a czasem możemy to robić nawet przez godzinę, a po wszystkim ja nie osiągam orgazmu, tylko po prostu mi "opada". Czasem jest też tak że po tych krótkich stosunkach, osiągam ponowną erekcję już po 5 minutach i znów to robimy, tylko wtedy powtarza się sytuacja z długim seksem i brakiem ponownego orgazmu.
Sprawdzałem już wiele różnych czynników i nic nie ma na to wpływu, nie ważne czy byłem wypoczęty czy nie, czy pijany czy trzeźwy, czasem jest tak, a czasem tak. Próbowaliśmy nawet czegoś takiego, że w momencie gdy mam dochodzić to robimy przerwę i tak co chwila, ale po kilku przerwach, nie może mi ponownie stanąć.
Problemem może też być były mojej dziewczyny, który mógł to robić po 30minut do godziny i przed związkiem ona strasznie go wychwalała, co wpłynęło na moją psychikę i chęć bycia lepszym. Rozmawialiśmy o tym często i ona zapewnie mnie, że ze mną jest dużo lepiej, że z nim prawie nigdy nie dochodziła, a ze mną co chwilę (to prawda, przy tych długich stosunkach ma orgazm co 5-10 minut, robi się bardzo mokra i czasem ma nawet wytryski co bardzo mi się podoba). Po tych rozmowach wydaje mi się że jestem już dużo pewniejszy siebie, ale jednak te problemy ciągle występują, albo dochodzę bardzo szybko, albo w ogóle. Co mogę/możemy z tym zrobić?
