Dlaczego mąż nie chce stosunków pochwowych?
Mój mąż nie lubi stosunków pochwowych. Nasz seks zawsze polega na tym, że mąż kończy sobie ręką. Starałam się to akceptować. Wkoncu prosiłam go, żebyśmy próbowali się normalnie kochać, ale widzę, że go tylko meczy, musiałam ja przed stosunkiem prosić. Jak nie prosiłam to zrobił po swojemu. Więc odpuściłam. Ale z drugiej strony strasznie się z tym męczę, czuję się jakby nie 100 procentowa kobieta. Czuję, że dłużej tego nie wytrzymam. Czy to ja powinnam iść do psychologa, żeby pomógł mi to zaakceptować i jakos poprawić pewność siebie (bo niestety, ale kompletnie ja straciłam). Może się tylko uznałam nad sobą, a taki seks to tez może być wspaniały seks. Czy może jednak to w mężu leży problem?