Witam.
Mam 33 lata i jestem niezbyt szczęśliwą w związku mężatką z dwójką dzieci. Nie piszę tego bez powodu. Mąż jest człowiekiem, który jest wiecznie niezadowolony. Cokolwiek zrobię - jest źle. Ciągłe pretensje spowodowały, że przepłakuję prawie każdą noc, śpiąc najczęściej po 2-3 godziny na dobę. Najgorzej jest jednak w weekendy, gdy wysłucham od rana do wieczora miliona pretensji - wpadam wtedy w rodzaj transu w którym biję się dość mocno pięściami po głowie, wyzywając się. Czy to "tylko" odreagowanie stresu, czy mogą to być początki jakiejś choroby?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Jak radzić sobie ze stresem?
Szanowna Pani,
zachęcam do konsultacji psychiatrycznej oraz wskazane jest dla Pani wsparcie psychoterapeutyczne, ponieważ w taki sposób złości się Pani na siebie, za to że nie potrafi Pani spełniać oczekiwań, odreagowuje Pani pretensje kierowane wobec Pani, pogrąża się Pani w poczuciu winy, nie otrzymuje Pani wsparcia od męża, przy dwójce dzieci ma Pani dużo obowiązków, zostaje Pani sama z problemami. Zachowanie męża niszczy Pani poczucie własnej wartości. Potrzebuje Pani pomocy specjalistyczne u psychologa, psychiatry.
Z wyrazami szacunku, Bożena Waluś
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jakie preparaty na stres stosować? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Co zrobić, aby mąż poświęcał mi więcej czasu? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Mąż często zagląda do kieliszka, jestem już u kresu sił. Co robić? – odpowiada Agnieszka Jamroży
- Dlaczego nie mogę opanować stresu? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Dlaczego mąż nie chce ze mną sypiać? – odpowiada Lek. Anna Syrkiewicz
- Dlaczego się tnę? – odpowiada Magdalena Pikulska
- Dlaczego jestem nerwowa i płaczliwa? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Dlaczego roczne dziecko nie chce spać? – odpowiada Lek. Jerzy Bajko
- Agresywne zachowanie męża podczas snu – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Czy takie moczenie w sytuacjach stresowych jest niepokojące? – odpowiada Mgr Bożena Waluś