Mąż często zagląda do kieliszka, jestem już u kresu sił. Co robić?
Mam na imię Ewa, jestem mężatką od 10 lat. Mamy dwoje dzieci, 6 i 9 lat. Mam już dość życia w małżeństwie gdzie mąż ma za nic moje zdanie i dobro dzieci. Jestem już zmęczona ciągłym gadaniem, aby nie zaglądał do kieliszka. Nie ma komunikacji między nami, wulgarnie się do mnie odzywa…
Do tego doszło, że tak mnie denerwuje, że nawet jak je albo kaszle doprowadza mnie do szału. Jestem już u kresu sił. Doszło u nas od miłości do nienawiści, mąż oczywiście nic sobie z tego nie robi, ale ja mu powiedziałam, że jak się nie zmieni, to go wygonię na dobre. Po prostu brak słów. Dla niego koledzy i kieliszek są najważniejsi. Poproszę o poradę.