Jak radzić sobie w tej sytuacji małżeńskiej?
Mam problem małżeński. Mieszkamy z mężem z dala od naszych rodzin, a kiedy jeździmy w weekendy do domu rodzinnego nasza relacja staje się maksymalnie napięta. Będąc u męża rodziców ja chwilami nie mogę znieść teścia ponieważ widzę w nim odzwierciedlenie wszystkich negatywnych cech męża. Mąż też inaczej się zachowuje, przytakuje wszystkim bzdurom które teść opowiada. Z kolei jeśli
jesteśmyy w moim domu rodzinnym mój mąż zarzuca mi że staje się straszna, władcza i mało wyrozumiała. Prawda jest taka, że w domu mogę porozmawiać na głębokie tematy z bratem czy mamą, poopowiadać o przeczytanej książce czy obejrzanym filmie, zaangażować się w program/teatr telewizji. W tym czasie mąż albo w ogóle się nie odzywa albo szuka czegoś w telefonie. To niszczy ten moment poczucia wspólnoty. Niejednokrotnie członkowie mojej rodziny chcą mu po prostu pokazać coś interesującego. Kiedy ja wtedy chce zaangazować męża w rozmowę, on zachowuje się bardzo ofensywnie na co ja też reaguje ofensywnie i awantura gotowa. Co z nami jest nie tak? Te wyjazdy w rodzinne strony bardzo często kończą się ogromną kłótnią...