Furia i krzyki u 17-miesięcznego dziecka

Jesteśmy rodzicami 17 m-c Agatki.Od 3 tyg mała chodzi do klubu malucha na 3h dziennie (żeby miała kontakt z dziećmi).Od tego czasu strasznie mnie pilnuje i ciągle woła mama(nikt inny tylko mama...),dodam że wcześniej zostawała z babcią na 4 h i tego nie było.Od niedawna też zaczęła strasznie krzyczeć tak bez powodu i wpadać w furię gdy nie pozwalamy jej na coś.Wczoraj w nocy przebudziła się z płaczem nie mogliśmy jej uspokoić przez ok godz strasznie krzyczała.Czy powinniśmy się martwić?Co robić?
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Witam, z tego co Pani opisuje wnioskuję, że Agatka tak zareagowała na Klub Malucha. Może tak być. 17-miesięcy dziecko jeszcze nie odczuwa silnych potrzeb kontaktu z grupą rówieśników, natomiast odczuwa bardzo silną potrzebę bezpieczeństwa w relacji z osobami, które zna (najbliższymi - rodzice, babcia, rodzeństwo). Być może tu leży problem. Warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Pozdrawiam

0

Dzieci testują granice rodziców i to, na ile mogą sobie pozwolić i co mogą zdobyć. Warto być konsekwentnym i stanowczo, ale z miłością nie pozwalać na agresywne zachowania. Choć pozwalać przezywać złość- to naturalna emocja związana z frustracją, że czegoś nie można dostać.
Nocne pobudki mogą być także wynikiem złego snu, które dziecko przeżywa.
Z drugiej strony warto się przyjrzeć, co dzieje się w klubie malucha, co córeczka przeżywa, czy czuje się tam bezpiecznie, czy i jak bawi się z innymi dziećmi itp. Na tej podstawie podejmować decyzje dotyczące częstotliwości dalszego udziału w klubie.

0

Witam.
Pani córka znajduje się w pierwszym etapie rozwojowym człowieka. W tym okresie (do 3 lat najmocniej) musi być zaspokojona potrzeba poczucia bezpieczeństwa i poczucie miłości. W tym okresie rozwojowym dziecko buduje poczucie zaufania do świata, które zaprodukuje w późniejszym życiu, w okresie młodzieńczym, a potem dorosłym. Dla dziecka w tym okresie liczy się bliskość z opiekunem, matką. Być może za szybko posłaliście dziecko do Klubu Malucha, wygląda na to, że dziecko nie jest jeszcze na to gotowe. Podstawowa zasada dla rodziców: słuchajcie dziecko poprzez jego reakcje, ból i cierpienie, niezgodę na coś pokazuje krzykiem, wykręcaniem się. Dorosły człowiek powie: nie pójdę. Ale dziecko jeszcze nie mówi słowami, jak ma więc powiedzieć co go boli? Mówi elementami mowy ciała. Dlatego należy maluszka obserwować i reagować na każde skinienie. Wtedy tez poczuje Pani bliskie więzi z dzieckiem. Rozumiem, że chce Pani wychować dziecko aż za bardzo dobrze. Jednak zbyt wczesne wystawienie dziecka na ogląd społeczny, aby kontaktowało się z innymi dziećmi i ich rodzicami w przyszłości może wytworzyć zahamowania komunikacyjne, nieśmiałość w kontaktach, ponieważ dziecko w takiej sytuacji odczuwać może wstyd (wszyscy patrzą). Ale tez w tym okresie uczy się doświadczać własnej mocy, autonomii (ja chce samo sięgnąć). I wstydu, że mu się nie udało sięgnąć, a wszyscy patrzą. Oraz własnej niemocy, bezradności, bo samo chciało dosięgnąć, a mama mu przeszkodziła, bo podała zabawkę. To w olbrzymim skrócie. Co robić, zabrać dziecko do domu i powoli oswajać z innymi. Czeka Panią ze strony dziecka co chwilę coś nowego. Proszę się skupić na realnych potrzebach swojego dziecka, zamiast słuchać informacji z zewnątrz, które nie uwzględniają indywidualności.
Konsultuję z zakresu psychologii rozwojowej dziecka także na Skypie: jolanta.fraszewska
Jeśli będzie Pani chciała porozmawiać na temat odpowiednich stymulacji wychowawczych to zapraszam. www.krainazmian.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty