Gdzie szukać przyczyny moich problemów z układem moczowym?
Bardzo proszę o pomoc, gdyż mój problem jest NIETYPOWY. Od pewnego czasu mam objawy wskazujące na zakażenie układu moczowego - często oddaję mocz, odczuwam pieczenie, dyskomfort, ból w dolnej części brzucha bądź pleców. Jednocześnie mocz ma brzydki zapach. Miewam stany podgorączkowe. Zdarza się rozwolnienie. Mam też poza tym katar, ból gardła. Ostatnie badanie ogólne moczu wykazało: do 30 leukocytów w polu widzenia, ciężar właściwy moczu 1,006 g/ml. Pozostałe parametry w normie. Wydawać by się mogło, że diagnoza jest jasna, ale posiew moczu jest JAŁOWY (nie brałam żadnych leków wpływających na wynik)! Dostałam już antybiotyk (przed otrzymaniem wyniku na posiew), ale nie wiem, co mam robić. Urolog zrobił USG układu moczowego - ocenił je jako w porządku, jedynie stwierdził zakażenie, którego... nie ma? Wiem, że można jeszcze zrobić posiew mykologiczny albo bakterie mogą być beztlenowe (ale w badaniu ogólnym bakterie były pojedyncze). Może szukać w innym miejscu, może to sprawa ginekologiczna, albo może to efekt tocznia, na którego chorowała mama, a ja nie wiem, czy też na niego nie choruję? Dodam, że ostatnie badania krwi sprzed 3 tygodni miałam w normie (morfologię, kreatyninę, jedynie mocznik trochę za mały), badałam RZS ze względu na problemy ze stawami - nie mam. Jednak wcześniej przez co najmniej kilkanaście miesięcy miałam stale podwyższoną liczbę leukocytów we krwi, a gdy dostałam antybiotyk inny niż zwykle, ich liczba spadła, ale za to pojawiły się w moczu (nie wiem, jak było wcześniej w moczu, bo długo nie robiłam badań). Na stałe przyjmuję: Concor, Diovan, Nilogrin, Atoris. Nie wiem, gdzie szukać przyczyny problemu. Proszę o pomoc.