Ginekolog czy seksuolog?
Witam. Jestem osiemnastoletnią dziewczyną. Od półtora roku współżyje z jednym partnerem. Otóż często choruje na zapalenie pęcherza- przynajmniej tak mi się wydawało, bo od ostatniego czasu mam wrażenie, że może być to infekcja dróg rodnych. Poprzednim razem wpisałam to hasło w wyszukiwarkę i przeczytałam, że objawy są dość podobne plus przy zapaleniach pochwy objawy nasilają się przy odpoczynku i np. siedzeniu w wannie. Co zdążyłam wcześniej u siebie zauważyć, ale fakt faktem działają na mnie leki pomocne przy zapaleniu pęcherza, a konkretniej jeden chyba najpopularniejszy lek, którego nazwy zgodnie z regulaminem podać nie mogę. Ponadto stosunki są dla mnie nieprzyjemne, tzn. na początku współżycia coś czułam z czasem coraz mniej co jest chyba dziwne, bo raczej powinno być na odwrót. Odczuwałam też czasami przy stosunku trwającym może z 3 minuty (więc krótkim) jakby moje pH nie zgadzało się z pH partnera (nie wiem jak to inaczej określić), teraz z kolei na samym początku odczuwam lekki ból przy wejściu do pochwy i już kompletnie żadnej przyjemności. Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o inną formę współżycia to jest jak najbardziej w porządku i mam wrażenie że z czasem jest coraz lepiej- podczas pieszczot łechtaczki orgazmy miewam już zawsze. Wracając do pytania zadanego w tytule. Zastanawiam się czy moje problemy seksualne są wynikiem mojej psychiki (jakaś blokada, być może nieufność- co trochę nie pasuje, bo inna forma daje mi przyjemność), a problemy zdrowotne wynikają z pęcherza i powinnam udać się do seksuologa, czy winą jest choroba dróg rodnych i konieczna jest wizyta u ginekologa (ale czy moje odczucia podczas stosunku mają z tym jakiś związek), a może powinnam wybrać się do obu.