Jak leczyć ten nawracający stres?
Witam. Mam 36 lat. Od mniej więcej 2 miesiecy towarzyszy mi stres niewiadomego pochodzenia. Objawia sie to tym ze jestem niespokojny, nerwowy, drażliwy, szybko sie mecze, nie mam ochoty na nic, nic mi sie nie chce. Zawsze bylem aktywny fizycznie(rower, narty, squash,wycieczki) w pracy tez pracuje fizycznie jako magazynier. Praca ta jest spokojna,nie mam powodu do nerwow. Jedyne co mi doskwiera to problemy z kregoslupem, miewalem szumy uszne zawroty glowy,ale to ustapilo. 2 lata temu urodzil mi sie synek i od tego czasu zycia nabralo radosci i tempa. Aktywnosci i sport zostaly odstawione na drugi plan. Teraz do sedna od jakis 2 mies towarzysza mi nagle napady stresu. Np podczas ukladania towaru nagle pojawia sie uczucie nerwow jakbym nie mogl sie doczekac czegos waznego. Chodze wtedy nerwowo, jestem rozdrazniony i po chwili zmeczony sie robie,ale to uczucie nie mija. Probowalem to rozniegac i na rowerze pojezdzic, ale na drugi dzien jest tak samo. Pojawia sie dodatkowy stres i zlosc ze kondycja juz nie taka jak kiedys i ze sa zakwasy. Pojawily mi sie nawet bole w klatce piersiowej,ale ekg nic nie wykazalo-wszystko w normie. Lekarz zlecil badania,crp,morfologie,cukier,tsh,ale wszystko jest ksiazkowo.cisnienie tetnicze tez jest w normie. Dodam ze w domu czy to w pracy czy gdzies indziej jest podobnie, jednaj najspokojniej czuje sie w domu przy rodzinie. Co to moze byc? Co mi sie robi? Gdzies wyczytalem,ze to niedobor witamin... Czy to jednak prawda? Czy takie sa objawy niedoborow wit B i D? Bardzo prosze o odpowiedź. Pozdrawiam