Jak leczyć zaburzenia psychiczne u młodej osoby?

Witam, byłam już w gimnazjum u psychologa, który stwierdził depresje i zaburzenia odżywiania. Wystraszyło mnie to i zrezygnowałam z wizyt. Jednak ostatnimi czasy przestałam sobie dawać rade z czymkolwiek, więc postanowiłam podobnie udać sie do psychologa, który już po pierwszym spotkaniu automatycznie wysłał mnie do psychiatry z podejrzeniem ciężkiej depresji. Jednak na wizycie u psychiatry zbyt się wystraszyłam, kiedy kazano mi odpowiedzieć, dlaczego pięć lat temu chodziłam w takich butach, a nie innych. Ogólnie cały zamysł spotkania wyglądał tak, że mam wyjaśnić rzeczy, których zwyczjanie nie wiem. Przez 30 minut rozmowy dlaczego coś działo się tak a nie inaczej. (co nie miało według mnie jakiegoś super racjonalnego wyjaśnienia do którego musiałabym wspólnie z nią dążyć) Psychiatra przepisał mi dwa leki Zolof i Trittico. Gdzie pomaga mi jedynie Trittico bo zwyczajnie mnie uspokaja. I to nie jedna trzecia tabletki, a cała. Pomimo, że miało to być brane przed spaniem. Aktualnie nie biorę nic, nie czuje się dobrze zdiagnozowana. W zasadzie nie doszło do pewnej diagnozy. Psychiatra powiedział, że albo już taka jestem, że wątpi w to, że to depresja i bliżej mi do zaburzeń osobowości. Teraz w czym leży problem.. W moim życiu wydarzyło się wiele traumatycznych zdarzeń. Śmierć dziadka, wykorzystywanie mojej osoby przez ludzi, również 2 sytuacje wykorzystania fizycznego, każda miłość rozpadała mi się w rękach, czy też nadzieja na nią, były awantury w domu, społeczeństwo mnie wyśmiewało. Moje życie to jedna wielka łatwizna, już dawno zrezygnowałam ze wszystkiego co było dla mnie istotne i wybrałam najprostsze ścieżki. Wpakowałam się w alkoholizm, kiedyś nawet w używki (okres pół roku), alkohol piłam od 13 roku życia. W zasadzie to właśnie 5 lat temu odeszło ode mnie szczęście. W zasadzie od 2 miesięcy nie pije. Cały czas czuje ciężar duszy. Nie widzę sensu w najmniejszych czynnościach, nie mam zwyczajnie na to siły. Każdy ranek to jakaś jedna wielka porażka, której nie mam sił przeżyć. Do bólu doszedł mi fakt, że mój facet ma ciężką depresje co już zupełnie rozrywa mi serce. Nie mam pojęcia co robić by było normalnie, nie wierze, że taka już się po prostu urodziłam. Ogarniają mnie lęki przed śmiercia, gdy jest okey. Aktualnie od jakiegoś tygodnia czuje zupełną pustke i też nie mam pojęcia jak mam sobie z nią poradzić. W moim życiu nie dzieje się już nic takiego co mogłoby mnie w szczególności boleć (pomijając fakt choroby ukochanej osoby), a pomimo to boli. Każde najmniejsze słowo, które skierowane może być jako atak dobija mnie na długi czas. Ludzie są formą ratunku, pomaga mi fakt siedzenia z kimś. Mam potrzebę udawania, że jest wszystko w porządku i na moment mogę zapomnieć o zmartwieniach. Dużo rzeczy nie pamiętam, ciężko mi się skoncentrować i umykają mi pewne rzeczy.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Dzień dobry. Zastanawiam się czy zbyt pochopnie nie odstawiła Pani leków i skąd pojawiła się taka decyzja. Myślę, że ma Pani problem i powinna Pani skonsultować go ze specjalistą, tzn rozpocząć własną terapię. Najlepiej psychoterapię prowadzoną przez psychoterapeutę, gdyż tylko on ma narzędzia pozwalające na przeprowadzenie procesu terapeutycznego. Inną kwestią jest fakt, że wielu psychoterapeutów (ja również to praktykuje) prosi pacjenta o kontakt z psychoterapeutą. Wtedy praca terapeutyczna odbywa się dwutorowo: poprzez psychoterapię i farmakoterapię. Zaleceniem do takiej formy leczenia jest zły stan pacjenta, który uniemożliwia mu pełne korzystanie z terapii.
Inną kwestią jest fakt, iż depresja nie wyklucza zaburzeń osobowości, a często bardzo się z nią wiąże,jak również z zaburzeniami odżywiania. W takiej sytuacji, oraz w skutek nagromadzonych w życiu (jak Pani pisze, mocno traumatyzujących) doświadczeń, wyjście na "prostą" bez wsparcia wydaje się niemożliwe.

Polecam Pani moją pomoc, jako, że jestem psychoterapeutą psychodynamicznym (pracującym w obszarze osobowości) oraz psychodietetykiem.

zapraszam do kontaktu
http://psychoterapia-krakow.net/

0

Dzień dobry,
najbardziej wskazaną metodą leczenia zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży jest psychoterapia oraz terapia rodzinna. Psychoterapeuta to osoba, która oprócz studiów psychologicznych lub medycznych ma ukończone 4 letnie szkolenie z zakresu psychoterapii, odbyła własną psychoterapię oraz pracuje pod superwizją. Nie każdy psycholog jest psychoterapeutą, nie wiem jak rzecz się ma z psychologiem u którego odbyła Pani pierwszą wizytę. Czy jest jakaś kontynuacja? Jeśli tak może Pani porozmawiać z panią psycholog o swoich wątpliwościach dotyczących diagnozy psychiatrycznej, może wspólnie dojdziecie do jakichś konstruktywnych wniosków. Leki które Pani wymienia mają działanie przeciwdepresyjne, zwykle poprawa następuje po pewnym okresie ich brania. Zachęcam do współpracy z lekarzem i stosowanie się ściśle do jego zaleceń. Każda podróż zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku. Była Pani u psychologa, u psychiatry, napisała Pani ten list opisując świat wewnętrznych przeżyć.... Co będzie kolejnym krokiem? Ja sugeruję podjęcie psychoterapii. Pozdrawiam serdecznie :)

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty