Jak pomóc mojemu koledze?

dzien dobry na samym poczatku pisze ze problem dotyczy mojego kolegi. A wiec do rzeczy ma 21 lat pracuje i studiuje mieszka sam z mama ojciec i brat razem pracuja w niemczech problem polega na tym ze od ostatniego miesiaca ma ciagły stres presja i stres w pracy sie do tego przyczyniaja i nie tylko problemy z autem tez duzo stresu wywieraja jakby tak na to spojrzec normalne rzeczy w zyciu doroslym ale to nie jest jeszcze wszystko moj kolega jest taka osoba ktora wszystkim sie przejmuje i bierze duzo rzeczy do siebie to tez jest pewnie powod tego wszystkiego ale opowiadam dalej problem polega w jego ojcu czuje sie przez niego nie kochany i ma powod zjezdza raz na miesiac i zostaje na caly tydzien ojciec wywiera najwieksza presje z tego kupil samochod na siebie nie chcial na ojca pytal sie co ma zrobic zeby wszystko to dobrze zrobic jesli chodzi o ubezpieczenie przerejestrowanie i wszystkie podobne rzeczy do tego ojciec powiedzialb ze ma sobie sam z tym radzi on mu nie pomoze .Jego ojciec ma twarde zasady od wszystkich wymaga duzo wywierajac presje na jego mamie i na nim wszystko ma za niego robic dla niego nie ma powiedzenia ze nie tylko ma byc to zrobione w tym momecie jezeli sie postawi powie stanowczo nie to sa krzyki i od razu zmienny ton nie mozna mu odmawiac ma byc jak on chce jak tak chce to tak ma byc nie nkit nic do gadania w tej kwesti ojciec nie daje jego mamie pieniedzy na nic sama musi ze swojej pensji wszystko oplacac robic zakupy a nie zarabia duzo nie ma pozniej pieniedzy dla siebie ojciec tylko przyjezdza kazdym dyryguje zeby bylo po jego.stres w pracy brak pomocy z jego strony ale z jego bratem jest na odwrot bratu pomaga wszystko po samochod pojedzie chcialby pieniadze pozyczyc wszystko co by chcial ojciec mu pomoze to jest niesprawiedliwosc z jego strony a moj kolega ma sobie sam radzic brak zainteresowania rodzina jak zadzwoni do niego nie ma ze za chwile ma byc na teraz bo juz rozmowa przejdzie na inny ton i moj kolega bedzie mial przekichane wyprowadzic sie nie moze jego mama nie ma prawojazd i samej jej nie moze zostawic bo musi ja zawozic do pracy on by chcial zeby kazdy dal mu tylko spokoj i tyle pracy zmienic nie moze bo oplaca studia za swoje pieniadze i w okolicy nie ma zadnych pozytecznych prac akurat w okolicy miescie chce mu pomoc poniewaz nie wytrzymuje juz tego jego zachowanie zmienilo sie o 360 stopni nie pisze nie rozmawia jak dawniej nie usmiecha sie wszystko go przytloczylo mial nawet mysli zeby wsiasc w samochud i sie rozbic zeby tylko poczuc ten spokoj .chcialby poczuc ze wychodzi na prosta ale caly czas dochodzi cos innego pewnego dnia wszystkie emocje z niego wyszly byl zalamany plakal mial juz dosc postawic ojcu sie nie moze bo wyrzuci go z domu a on nie ma dokad pojsc mowil ze czuje sie samotny gniew zal smutek po prostu wyszlo z niego zycie tak po prostu gorsza rzecza jest to ze jest uziemiony tam 2 lata za nim skonczy studia jakby brat wrocil moglby sie wyprowadzic ale nie planuje wracac bo tez sa z nim problemy ma dlugi glownie przez marihuane miedzy innymi narkotyki dlatego wyjechal za granice zeby splacic wszystko do tej pory moj kolega z mama wszystko splacali za niego zeby mu pomoc presja ojca caly stres presja w pracy problemy w zyciu codziennym wieczne problemy chlopak cale zycie zyje w samych problemach do psychologa nie chce isc nie ma pieniedzy ze wszystkim musi radzic sobie sam inni go tylko prosza jak czegos potrzebuja miedzy innymi ojciec postawic sie nie moze probowal i tak zawsze przegrywal prosze co on ma zrobic chce mu pomoc chlopak na prawde mily fajny pomocny madry taki mlody a juz takie problemy przez ktore juz nie wytrzymuje zaczyna nie myslec racjonalnie przez to wszystko a ja bym chciala mu pomoc w jaki kolwiek sposob zeby wszystko zaczelo mu sie ukladac przez to wszystko nasze relacje zaczely sie psuc nie mieszkamy blisko dzieli nas 70 km a to nie jest takie hop siup zeby sie spotkac ja nie mam prawajazdy a on w takim stanie tez nie powinien jezdzic prosze o pomoc daje z siebie wszystko zeby czul ze jestem z nim zeby nie czul sie ze jest sam ale to nie rozwiaze wszystkich problemow prosze o pomoc co mam powiedziec co by bylo najlepszym rozwiazaniem w tej sytuacji bardziej chodzi o ojca bo to jest najgorszy punkt kulminacyjny w tym wszystkim ale co powinien zrobic jak sie zachowac czy zmienic cos bardzo prosze o odpowiedz i wyjscie z tej sytuacji dziekuje.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Witam,

proponuję aby kolega udał się do psychoterapeuty i wyłuszczył mu wszystkie problemy, z którymi się boryka. Współpracując z psychoterapeutą, w znacznej mierze może rozwiązać swoje problemy. Gratuluję Pani, że zajęła się Pani swoim kolegą. Życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty