Jak pomóc siostrze chorej na depresję?

Moja siostra od 4 lat mieszka z rodzicami w małym mieście. Ma 32 lata, nie jest w żadnym związku. Wróciła z Warszawy po studiach i po pracy i od 4 lat próbuje "dojść do siebie", ale wszystko się pogarsza. Siostra przestała wychodzić z domu 2 lata temu.Zawsze była powolna, ma problemy z tarczycą, ale problemem jest wyjście z domu, tzn. wybranie się.

Zawsze była powolna i dokładna, ale to, co się dzieje teraz przerosło ludzkie pojęcie. Jej dzień wygląda tak, że wstaje około godziny 15, tzn. wychodzi ze swojego pokoju o tej godzinie, ponieważ budzi się wcześniej, ale ma gonitwę myśli. Siedzi i myśli, nie wiadomo o czym. Nie ma żadnych obowiązków, nie pracuje, nie pomaga w domu, nic. Ale musi wszystko przemyśleć. Około 15-16 schodzi do kuchni napić się kawy. Codziennie pije tyle samo i je to samo i w tych samych ilościach - tylko po to, by nie myśleć co ma wypić, co ma zjeść, ten problem jej wtedy odpada. Potrafi tak siedzieć w kuchni 3-4 godziny i myśleć. Czy kromka chleba jest równo postawiona, czy dobrze, że nalała 3/4 kubka czy może lepiej było nalać pół. Jeżeli już upora się z tym to idzie do siebie i myśli. I tak jej mija do 3-4 nad ranem. Zwykłe umycie głowy, to jest wyczyn, ostatnio zbierała się do umycia głowy ponad miesiąc - wstyd się przyznać, ale już zapach był nie do zniesienia.

Przepraszam, że tak piszę, ale chciałabym w sposób jak najbardziej obrazowy to wszystko napisać. Dodam, że siostra jest wszystkiego świadoma. Chciałaby się wyleczyć, ale nie radzi sobie z tym, by wyjść do lekarza. Dla niej wybranie ubrania to problem, który jest nie do pokonania. Jak ma ustalone coś na konkretną godzinę, to jeszcze problem się podwaja, dochodzi stres, trzęsące się ręce. W domu chodzi cały czas w tym samym ubraniu, żeby nie myśleć co ma ubrać. Jest złośliwa i opryskliwa, wszystko jej nie pasuje. Nie wiemy co robić. Ona wybiera się do lekarza, ale tak mija kolejny miesiąc i nie daje rady. Miała już umówione dwie wizyty, ale nie dała rady się wybrać. Mieszkamy w małym mieście, rodzice są oboje chorzy na raka i niestety oni sami wymagają opieki, a wychodzi tak, że to oni muszą się siostrą opiekować.

Ona jest w pełni sprawna, rozmawia się z nią normalnie, doskonale zdaje sobie sprawę, że musi się leczyć i jak sama mówi nie nawiedzi siebie za to jaka jest. I robi sobie na złość: jeśli np. coś sobie zaplanuje, a jej to nie wyjdzie, to jest na siebie wściekła, a z tej wściekłości rodzi się to, że dalej nic nie robi i z tego powodu jest wściekła jeszcze bardziej i tak kółko się nakręca. Siostra ma też zaburzenia miesiączkowania. Miała zrobić badania tarczycy, ale nie daje rady wyjść na te badania, to wszystko ją po prostu przerasta. Ja mieszkam w Gdańsku, chciałam tam jej znaleźć lekarza, ale wyjazd jej gdziekolwiek nie wchodzi w grę. Mam małego synka i nie mogę być u rodziców non stop, ale nie wiem jak jej pomóc.

Proszę o radę, czy spotkała się Pani z takim bądź podobnym przypadkiem. Jak jej możemy pomóc? Czy można w jakiś sposób zdiagnozować to, na co cierpi moja siostra? Przepraszam za bardzo chaotyczną wypowiedź, ale trafiłam tutaj na forum dopiero teraz, bo szukam, czytam i nie wiem co robić. Proszę o pomoc.

KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Witam!

Pani siostra powinna skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Może się Pani dowiedzieć, czy jest możliwa domowa wizyta psychiatry. Siostra nie musiałaby wychodzić z domu, a lekarz mógłby ją zbadać.

Możliwe, że Pani siostra ma problemy psychiczne, które faktycznie uniemożliwiają jej normalne codzienne funkcjonowanie. Lekarz będzie mógł zdecydować, jaka pomoc potrzebna jest Pani siostrze. Pani ma swoją rodzinę i swoje obowiązki. Jeśli jednak uważa Pani, że Pani rodzice potrzebują lepszej opieki i pomocy w domu, warto by dowiedziała się Pani o możliwości przydzielenia opiekunki z OPS-u w miejscowości rodziców.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty