Jak pomóc siostrze - mówi do siebie, obsesyjnie myje ręce, dziwnie się zachowuje?
Witam. Piszę w imieniu siostry, z którą coś złego się dzieje. A ja nie umiem jej pomóc. Siostra ma 35 lat. Jest wykształconą, niestety samotną osobą. Ciągle mieszka z mamą. Z pozoru wydaje się, że nic jej nie dolega. Ale ma dni, w których mówi do siebie, robiąc przy tym dziwne miny. Często chodzi do łazienki myć ręce, macha rękoma (jakby ją bolały), mówi ału ału. Zamyka się jakby w innym świecie, coś bardzo mocno przeżywa. Wydaje mi się, że jest to coś z przeszłości, coś co nie było miłe dla niej. Przeżywa to tak głęboko, że trudno ją z tego wyrwać (np. spotkała kogoś z przeszłości, kogo nie wspomina miło. I wtedy zamyka się w swoim świecie. Mówi, że wszyscy są przeciwko niej, wszyscy sie z niej śmieją). To jest jak jakieś urojenie.
Oprócz tego niestety nie umie zadbać o siebie, trzeba ją popychać do tego (np. żeby kupiła sobie buty, bo w tych, w których chodzi podeszwa sie rozkleja). Nie umie sobie poradzić z jakimikolwiek problemami. Stan ten się nasila, jak się czymś stresuje. Oprócz tego, gdy ma te stany lękowe, to bardzo dużo je. Od jakiegoś czasu chodzi do psychiatry, ale sama mówi, że u niego zachowuje się ok, nie ma napadów, no i pan psychiatra mówi, że nic jej nie jest. Siostra poza tym nie umie ocenić, czy coś wypada, czy nie, że coś zrobiła źle, nie ma samooceny. Dobrze, że siostra sama mówi, że coś jest nie tak, ale nie wie dlaczego.
Niestety czesto traci pracę. Jak już coś dostanie, to po jakimś czasie ją zwalniają. Podejrzewam, że jak widzą jej stany to sami rezygnują z niej. Ja niestety nie mam do niej zaufania i np. moją 7-miesięczną córkę boję się z siostrą sam na sam zostawić. A szkoda. Proszę, podpowiedzcie, co to może być i gdzie możemy zwrócić się o pomoc. Z góry dziekuję za pomoc.