Jak pomóc w depresji bliskiej osobie?

Dzień dobry, zwracam się ze sprawą, z której rozwiązaniem mam wielki problem. Mianowicie, moja dziewczyna (19 lat), którą znam już dosyć długo, cierpi na depresję. Nie wiedziałem tego od początku, ale od niedawna jestem już tego pewny na 100% (sama też się do depresji przyznała). Przez większość czasu ma obniżony nastrój, brak wyraźnych celów w życiu, wszystko wydaje jej się bez sensu, do niczego się nie przykłada, często jest przygnębiona, nierzadko wybucha płaczem, bez powodu, wynikającym z danej chwili, zupełnie nie wierzy w siebie itd. Do tego stopnia na niczym jej nie zależy, że nie chodzi do lekarzy praktycznie nigdy (np. od dłuższego czasu towarzyszy jej silny, praktycznie codzienny ból brzucha, z którym nic nie robi). Jeśli chodzi o inne objawy, to dosyć mało je, zwykle bardzo dużo sypia, nienawidzi się budzić. Moim zdaniem dosyć mocno ukrywa swoją depresję przed otoczeniem (praktycznie nikt o tym nie wie, nawet jej rodzina), na co dzień zachowuje się właściwie normalnie. Trudno mi ocenić, czy jest to choroba dwubiegunowa, czasem ma chwile radości, szczerego, pozytywnego nastroju, ale nie wiem, czy można by je nazwać manią. W każdym razie na pewno przeważają objawy depresyjne. Stan, w jakim się aktualnie znajduje, ma swój początek mniej więcej 3 lata temu. Jakiś czas wcześniej zginął w wypadku brat jej matki. Od tego czasu jej matka jest chora na depresję. Ona oczywiście starała się jej pomóc, lecz bezskutecznie. Niewiele później (częściowo pod wpływem tej sytuacji) sama doświadczyła depresji, która towarzyszy jej prawie nieprzerwanie do dziś. Wydaje mi się, że mamy ze sobą bardzo dobry kontakt i z pewnością mi ufa. Wiele razy poważnie rozmawialiśmy na ten temat, mimo że jest w tej sprawie dosyć zamknięta. Twierdzi, że nic nie jest w stanie jej pomóc, że będzie tak już zawsze i nigdy nie będzie szczęśliwa. Nie jestem w stanie jej niczym przekonać. Co najgorsze, w żaden sposób nie chce się dać namówić na jakiekolwiek leczenie. Wręcz nie chce nawet rozmawiać na ten temat. Tak jak powiedziałem, zdaje sobie sprawę ze swojej depresji, lecz twierdzi, że sama sobie pomóc nie może, ale do lekarza też nie pójdzie. Czy jest to dla niej powód do wstydu? Czy boi się niekorzystnej diagnozy? Ewentualnej reakcji otoczenia? Nie wiem tego. Moje pytanie brzmi: Co właściwie powinienem w tej sytuacji zrobić? Widzę, jaki ma to ogromny wpływ na jej życie, ale wiem, że do tego nie jestem w stanie jej przekonać, a innego rozwiązania chyba nie ma. Czy to może samo przejść? Zaznaczę jeszcze, że raczej nie ma teraz myśli samobójczych, chociaż czuje bezsens życia i, jak sama powiedziała, kiedyś w przeszłości chciałaby pójść spać i się nigdy nie obudzić. Spytam jeszcze, czy są to objawy silnej depresji? Czy szansa na skuteczne wyleczenie jest duża? Co będzie, jeśli nie podda się żadnemu leczeniu/terapii? Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc/radę, bo nie mam pojęcia, co powinienem zrobić, aby było to dla niej najlepsze. Z góry dziękuję za pomoc.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witaj!

Cieszę się, że starasz się pomóc swojej dziewczynie, to naprawdę bardzo ważne. Czytając Twój list, odnoszę wrażenie, że Twoja dziewczyna nie chce iść do psychiatry, ponieważ boi się tego, co ją tam może ewentualnie spotkać, lub tego, jak zachowa się otoczenie, jeśli się dowie o leczeniu. Spieszę Cię pocieszyć, że spotkanie z psychiatrą nie jest żadną egzekucją. Jeśli lekarz zdiagnozuje depresję, prawdopodobnie zaproponuje leczenie farmakologiczne. Leki przeciwdepresyjne przynoszą poprawę po ok. 2-3 tygodniach stosowania. Czasem bywa tak, że przepisane leki nie przynoszą pożądanych efektów. Dzieje się tak, ponieważ każdy organizm reaguje inaczej. Wówczas wymagana jest kolejna wizyta u psychiatry, w celu zmiany leku na inny. Jednak leki nowej generacji w połączeniu z doświadczeniem psychiatry dają dużą szansę sukcesu już za pierwszym podejściem. Dlatego, jeśli Twoja dziewczyna nie będzie sobie życzyła, aby ktokolwiek dowiedział się o jej problemie, nie ma takiej konieczności. Wizyta u psychiatry trwa zwykle kilkanaście minut do pół godziny i po krzyku :-)

Kolejną istotną kwestią jest współpraca z psychoterapeutą. W leczeniu depresji, psychoterapia odgrywa bardzo ważną rolę w zapobieganiu nawrotom choroby oraz znacznie przyspiesza powrót do zdrowia.

Na odległość nie mogę postawić diagnozy, jednak opisane przez Ciebie objawy mogą, a nawet powinny niepokoić. Dlatego sugerowałabym, abyś nie poddawał się w namawianiu dziewczyny do umówienia się na wizytę u specjalisty. Dodam, że pomoc zarówno ze strony psychiatry, jak i psychoterapeuty możecie otrzymać w poradni zdrowia psychicznego. Do poradni nie jest wymagane skierowanie od lekarza rodzinnego, więc możecie bezpośrednio zapisać się na wizytę. Oczywiście leczenie w poradni refundowane jest z NFZ.

Leczenie depresji bywa żmudne i długotrwałe. Jednak może się okazać, że Twoja dziewczyna bardzo dobrze zareaguje na leki i już po miesiącu odczuje znaczną poprawę. Jest to kwestia bardzo indywidualna. Jeśli diagnoza depresji zostanie potwierdzona, a Twoja dziewczyna nie podejmie leczenia, jej stan zdrowia z dużym prawdopodobieństwem może się pogorszyć. Czasem objawy samoczynnie ustępują na jakiś czas, ale nieleczone powracają zwykle z większym nasileniem. Dlatego depresji nie wolno lekceważyć.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty