Jak poradzić sobie z atakami paniki u 20-latki?
Witam, piszę z prośbą o pomoc, ponieważ już nie potrafię sama poradzić sobie ze swoim problemem, a w dzisiejszych czasach bardzo trudno udać się na wizytę do specjalisty. Od ponad roku męczą mnie dolegliwości żołądkowe tj. nudności, mdłości. Przez cały ten czas ani razu nie doszło do wymiotów ( w całym swoim życiu wymiotowałam może z 4 razy, oczywiście nie licząc tego, gdy byłam całkiem mała). Sytuacja zaczęła się, gdy rozpoczęłam staż w firmie i bardzo obawiałam się obowiązków, które mi przydzielono. Pewnego dnia po lunchu dostałam takiego ataku paniki, że musiałam wyjść z pracy. Od tej pory to miejsce źle mi się kojarzy. Staż się zakończył, a problem nie zniknął. Parę miesięcy przed tą sytuacją zmarła moja babcia, co oczywiście przysporzyło mi sporo stresów oraz smutków. W czasie, w którym moja babcia bardzo chorowała, również byłam w trakcie zdawania egzaminu na prawo jazdy, więc można powiedzieć ze ten czas był podwójnie stresujący. Prawo jazdy zdałam, wakacje po odbyciu stażu się skończyły i rozpoczęłam naukę w klasie maturalnej. Mdłości dalej mnie nie opuściły. Sama matura też przysporzyła mi bardzo dużo lęku i stresu. Zawsze byłam osobą, która stresowała się wszelkimi sprawdzianami, ocenami i ogólnie szkołą. Miałam wykonane wszystkie badania, gastroskopię, tomografię jamy brzusznej i początkowo wyszło zapalenie żołądka ale otrzymałam na to leki. Mój lęk potęguje również paniczny lęk przed wymiotowaniem. Boję się tego tak bardzo, że gdy tylko poczuję mdłości zaczynam okropnie panikować. Dostaje również ataku paniki, zaczynają mi się pocić ręce, dostaję dreszczy, czuję gulę w gardle, serce mi szybciej bije. Przestałam pić kawę oraz alkohol, ponieważ boję się, że po nim będę odczuwać mdłości. Schudłam 15 kilo, ponieważ bałam się cokolwiek jeść, żeby nie czuć mdłości. Teraz jestem w stanie jeść więcej, ale dalej boję się napić alkoholu, kawy czy zjeść coś na mieście. Zdarzają się również dni, w których nie jestem w stanie zjeść za wiele. Nagminnie sprawdzam daty ważności i boję się jeść jedzenia, jeśli nie wiem z czego zostało zrobione. Ten lęk przejął kontrolę nad większością mojego życia i nie potrafię sobie z nim poradzić. Unikam również wyjść na miasto, ponieważ boję się, że zrobi mi się niedobrze. Są dni, że wszystko jest dobrze, a są też takie, w których mdłości towarzyszą mi od przebudzenia do momentu, w którym kładę się spać. Dodam również, że mama borykała się z depresją a ciocia z nerwicą. Z góry bardzo dziękuję za wszelkie rady.