Jak poradzić sobie z takim rozstaniem?

Szukam pomocy bo juz nie wiem co robic. Mam 40 lat, jestem meżatką i tkwię od 9 lat w romansie z przyjacielem męża-kawalerem. Wiem ze to okrutnie brzmi ale stało sie i juz czasu nie cofnę. Na początku mial byc tylko sex, bez emocji , on nie pozwalal. Wiedzial ze mąż nie moze sie dowiedziec. I tak przez tyle lat trwalismy ze sobą pomimo jego ciężkiego charakteru. Zawsze powtarzal ze chce zalozyc rodzine i miec dziecko. Ma juz 45 lat wiec juz najwyzszy czas. I tak od miesiaca spotyka sie z kolejna meżatką , bardzo bogatą 25letnią. Oczarował ja a ona chce odejsc od meża ,który sie nad nią znęca. On widzi szanse w tym zwiazku, obiecala mu dziecko!. Ze mną nie chce nic konczyć. Wydaje mi sie ze tez mnie kocha ale wie ze nasz zwiazek jest niemozliwy. Chce abym cieszyla sie jego szczesciem a ja nie potrafie sobie z tym poradzic. Jak mnie zapytal czy ma odejść? Czy chce zrezygnowac z tego zajebistego sexu i zostaniemy przyjaciolmi , to sie nie zgodzilam. Nie chce zeby odszedl ale wiem ze nie moge mu tego zabronic. Nie potrafie patrzec jak odchodzi do innej ale tez nie potrafie mu odmowic. Widze go codziennie i cierpie. Nie wiem jak sobie z tym poradzic. Nie spie, nie jem, jest mi stale niedobrze, mam najgorsze mysli, nie mam nikogo kto o tym wie, nie mam sie komu zwierzyc. Ciagle placze po kryjomu a w domu musze to wszystko tlamsić w sobie aby nikt nie zauwazył. Nie potarfie znaleźć wyjscia z tej sytuacji. Moze jestem poprostu nienormalna!
KOBIETA, 41 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,



Sytuacja,w której się Pani znalazła jest trudna emocjonalnie,a dodatkowo ukrywanie pewnych faktów przed otoczeniem może wzmagać przeżywany ból, izolację psychiczną i inne uczucia. Pani wahanie dotyczące własnej normalności może wynikać również z przeżywanego lęku.

Bardzo bym Panią zachęcała do skorzystania z pomocy psychologa lub psychoterapeuty - to pierwszy krok ku temu,by nie była Pani z powyższą sprawą zupełnie sama. Możliwość rozmowy nie tylko przyniesie Pani ulgę i wsparcie, ale również pozwoli spojrzeć na pewne kwestie z innej perspektywy.

Bardzo niepokojące jest to,że Pani kochanek spotyka się wyłącznie z mężatkami - zasugerowała Pani,że z kolejną być może z powodu jej pozycji finansowej (co również budzi kolejne wątpliwości). On chce mieć dziecko,ale na ten moment z kobietą zamężną - z jakiegoś powodu wchodzi w bliskie relacje z kobietami niedostępnymi. Być może ten mężczyzna żyje wedle zasad poliamorii? Pytanie,jak Pani się w tym odnajduje? Seks z kochankiem i ukrywanie się przed mężem to z pewnością zastrzyk adrenaliny, ale również ciągłe narażanie się na huśtawki nastrojów spowodowane zalewającymi Panią falami namiętności bez fundamentu w postaci wspólnego, codziennego życia czy zaangażowania w ważne sprawy.

Oczekiwanie od Pani cieszenia się jego szczęściem wydaje się wręcz okrutne,gdy Pani wciąż jest nim zafascynowana i pragnie być dla niego ważna i wyjątkowa.

Nie napisała Pani nic o własnej relacji z mężem. Czy nadal kocha go Pani? Czy widzi Pani szansę na poprawienie Państwa stosunków? Być może psychoterapia małżeńska by była dobrym pomysłem? Z pewnością namawiam Panią do pomyślenia teraz o sobie - czego Pani najbardziej potrzebuje? Co musiałoby się stać,by odzyskała Pani spokój wewnętrzny? Ile jest Pani w stanie poświęcić dla dobrego seksu? Jeśli seks w Pani małżeństwie nie jest satysfakcjonujący, proszę rozważyć skorzystanie z pomocy seksuologa. Proszę pamiętać,że poza seksem istnieje równie ważny (o ile nie ważniejszy) element związku dwojga ludzi - to bliskość. Dzięki niej mamy w relacji poczucie bezpieczeństwa, zrozumienia, bycia zaakceptowanym, doświadczamy czułości i istnienia ważnej dla nas więzi. Bardzo Pani życzę doświadczania bliskości,ponieważ niesie ona ze sobą poczucie spełnienia i spokoju.



Życzę Pani dużo dobrego. Nie jest Pani sama.



Małgorzata Ziółkowska

www.strefa-ciszy.online

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty