Jak postępować z dzieckiem z zespołem Aspergera?
Witam, od kilku miesięcy jestem związana z partnerem, którego 7-letnia córka miała (ma) autyzm czy raczej zespół Aspergera, który u niej zdiagnozowano. Ja również mam córkę (6 lat). Proszę mi pomóc w zdiagnozowaniu, opisaniu zachowań dziecka mojego partnera, ponieważ nie do końca rozumiem, czy jej zachowanie to nadal autyzm, czy utwierdzanie się rodziny i mnie w tym, że jest ona „inna” i nadal wymaga szczególnego traktowania. Z relacji mojego partnera wynika, że dziecko już od ok. 2 lat nie cierpi na dolegliwości spowodowane ZA i chodzi od przedszkola od 2 lat. Wiem, że w trakcie choroby dziewczynka miała specjalną dietę, jednak zaledwie przez pół roku. Obecnie jej dieta jest raczej jednolita (rosół, naleśniki, kotlety z piersi z kurczaka, z których zjada tylko panierkę, pasztet z białym pieczywem, gdyż innego nie zje ze względu na kolor, np. ciemne pieczywo czy z ziarnami oraz serek homogenizowany).
Czytałam, że dzieci cierpiące na autyzm czy ZA powinny jeść dużo warzyw i owoców, wobec czego za każdym razem, gdy dziecko jest u nas staram się przygotować zupy jedynie na warzywach, unikać tłuszczów zwierzęcych czy mięsa. Wyciskałam także sok ze świeżych owoców (zresztą takie są zwyczaje kulinarne mojej rodziny). Jednak babcia dziecka uważa, że dziewczynka musi jeść to, co lubi i to, co jadła do tej pory. Na nic zdają się moje próby przemycenia warzyw i owoców do jej diety (chociaż teraz nie wiem, czy słuszne), w które angażuję także moją córkę, np. każda dziewczynka dostaje kubek z sokiem i proszę je o odgadnięcie owoców, z jakich zrobiłam sok. Odkąd dziewczynka przebywa z nami postarałam się jedynie, aby piła inny sok (czyli jabłkowy) niż ten, który piła do tej pory (sok z kartonika wieloowocowy), czasem zje zupę pomidorową z drobno przetartymi warzywami. Proszę wyjaśnić, czy dziecko nadal powinno mieć dietę (często miewa rozwolnienia), czy moje próby innego żywienia są zabronione w tych schorzeniach, czy dziecko rzeczywiście powinno jeść to co je od dwóch lat i niczego nie powinno się zmieniać w jej diecie?
Proszę wyjaśnić także, jak powinny wyglądać kontakty z innymi dziećmi, czy na zasadzie ustępowania dziewczynce we wszystkim czy jednak traktowania jej tak jak inne dzieci? Czy dziewczynka powinna już umieć sama się ubierać, myć zęby, sprzątać po sobie czy są to wymagania, których nie wolno tym dzieciom stawiać? Proszę o radę, bo na prawdę nie wiem, kto w tym wszystkim ma rację i czy nie robię czegoś, co może zaszkodzić temu dziecku. Chciałabym, aby zachowywała się tak jak inne dzieci i aby stawiano przed nią zadania takie jak innym zwłaszcza, że w tym roku idzie do szkoły podstawowej, jest otyła i bardzo mało sprawna fizycznie. Ja stwierdziłam, że dziecko powinno mieć więcej ruchu (spacery, a nie wożenie jej do przedszkola 200 m samochodem, basen czy ruch na świeżym powietrzu zamiast całodniowego oglądania bajek). Ostania Olimpiada dla Przedszkolaków zakończyła się histerią z jej strony, gdy moja córka zapytała się dziewczynki, dlaczego nie dobiegła pierwsza. Nie wiem, jak mam reagować w takich sytuacjach. Byłam strasznie zmieszana zachowaniem mojego dziecka i wyjaśniłam, że tak nie wolno mówić. Histeria dziewczynki (bo ona nawet nie płakała, a krzyczała z pretensjami, że moja córka powiedziała jej, że nie przybiegła pierwsza, doprowadziła do oburzenia babci dziecka). Ale czy rzeczywiście w tym momencie dziewczynka musi nadal być odmiennie traktowana tak jak do tej pory to robiono?
Czy nie można zacząć wymagać od niej tego, co od innych jej rówieśników (np. kolorowania rysunków bez wyjeżdżania poza obrys rysunku, pisania literek i zasad współżycia w grupie, dzielenia się zabawkami, kompromisu w zabawie)? Jak mam się zachować w sytuacjach konfliktowych? Po której stronie stanąć? Czy za każdym razem konflikt rozwiązywać na korzyść dziewczynki czy jednak traktować ją tak jak normalne i zdrowe dziecko? Czy mogę jej zwrócić uwagę, że coś źle zrobiła i powinna to zrobić inaczej? Błagam o pomoc i rady.