Jak sobie poradzić z wyolbrzymianiem problemów?

Przeżywam ostatnio bardzo nieprzyjemny stan emocjonalny. Problemy w pracy (główna przyczyna złego nastroju, niestety na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę jej zmiana) przenoszę "na dom" i mój związek, co powoduje kolejne problemy w życiu prywatnym. Najmniejsze "potknięcia" podnoszę do rangi nierozwiązywalnych problemów i kiedy się tak dołuję, w mojej głowie jest tylko poczucie beznadziejności, bezsilności i pragnienie śmierci jako jedynego rozwiązania wszystkich zmartwień... Nie myślę o samobójstwie tylko proszę Boga, aby zakończył moje życie. Zawsze byłem taki, że jak tylko pojawiały się jakieś "schody", to lubiłem zamknąć się w pokoju, włączyć "dołującą" muzykę i użalać się nad sobą i swoim życiem, jakie to ono jest do d..y, jednak nigdy nie trwało to bardzo długo.

Teraz mam wrażenie, że przekroczyłem jakąś niewidzialną granicę. Stan przygnębienia może trwać nawet tydzień (co wcześniej się nie zdarzało). Dodam jeszcze, że jestem osobą lubianą przez innych, tzw. "dusza towarzystwa", nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, mam wspaniałą narzeczoną, którą kocham i która kocha mnie, więc jak to by powiedzieli niektórzy "chłopie, nie masz się czym przejmować, inni mają gorzej", a jednak... Przestaję sobie z tym wszystkim radzić. Czy to depresja? Czy powinienem poradzić się specjalisty, a może wystarczy jak zacznę stosować np. Deprim? Bardzo proszę o odpowiedź, pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA, 26 LAT ponad rok temu

Szanowny Panie,

Na podstawie maila, bez osobistego zbadania, nie mogę odpowiedzieć Panu, czy to depresja. Opisywane przez Pana dolegliwości nie muszą, ale mogą wskazywać na zaburzenia z kręgu depresji. W mojej ocenie opisywany stan jest na tyle niepokojący, że powinien Pan udać się na wizytę do specjalisty - lekarza psychiatry (w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego lub prywatnie). Zażywanie na własną rękę leków dostępnych bez recepty, takich jak Deprim, nie stanowi rozwiązania Pana problemów i nie sądzę, aby mogło okazać się pomocne. Doradzałabym nie zwlekać z wizytą u psychiatry, gdyż pojawiające się ostatnio myśli o bezsensie życia i pragnieniu śmierci mogą wskazywać na systematyczne pogarszanie sie Pana stanu psychicznego.

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że z pomocą specjalisty szybko powróci Pan do dobrej formy.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty