Jeśli w szpitalu nie ma możliwości skorzystania ze wsparcia psychologicznego dla rodzin pacjentów, warto także umówić się na spotkanie z psychologiem. Udzieli wsparcia i psychoedukacji dotyczącej kontaktu i relacji z osoba chorującą.
Na początek zachęcam jednak do bycia szczerym, autentycznym, ale także stanowczym w kwestii leczenia i stawiania granic. Zdecydowanie nie należy wchodzić w dyskusje dotyczące realności doznań osoby chorej (w ostrej fazie choroby nie jest ona wstanie przyjąć, że jej doznania- dla niej tak realne- nie są obiektywna prawdą). Często najlepszym wyjściem jest przyjęcie tego, co mówi, jej uczuć i emocji bez negowania czy potwierdzania ich prawdziwości. Kiedy tata będzie w lepszym stanie, będzie tez bardziej krytyczny w kwestii objawów, wówczas będzie można podjąć rozmowę dotyczącą choroby.
Zachęcam także do przyjrzenia się prawnym możliwościom działania i leczenia zależnie od stanu taty (ubezwłasnowolnienie, częściowe ubezwłasnowolnienie, leczenie przymusowe itp).
Dzień dobry,
Jest Pani w trudnej sytuacji - z jednej strony chce pomóc tacie, z drugiej to co Pani uznaje za dobre dla niego - on uznaje za wyrządzanie krzywdy. To co dla niego realne, dla Pani to urojenia. Wygląda na to, że on nadal w tym "jest". Gdy Pani próbuje mu tłumaczyć, on czuje się tak jakby np. ktoś Pani mówił, że trawa wiosną wcale nie zielenieje.
Nie istnieje taka możliwość, by Pani mu to uświadomiła, bo to objaw choroby - zaprzeczanie objawom, to znak, że nadal jest w ostrej fazie. Pewnie ciężko to Pani przyjąć, ale to lepsze niż szarpanie się.
Polepszenie stanu zdrowia w schizofrenii to właśnie stopniowe uświadamianie sobie przez pacjenta swojej własnej choroby. To przyjdzie z czasem - jak leki przeciwpsychotyczne zaczną działać, czasem potrzeba do tego kilku tygodni, nawet miesięcy.
Witam,
rozumiem, że to dla Pani niełatwa sytuacja, musi Pani poradzić sobie z wieloma wymaganiami, które ujawniła rzeczywistość w ostatnim czasie: odpowiedzialność za ojca i konieczność zapewnienia mu odpowiednich warunków do życia i zorganizowania bezpiecznej codzienności, przewidywalnego rytmu dnia i zajęć rehabilitacyjnych. Odpowiedzialność za życie swojej rodziny i swoje.
Może w tym wszystkim walczy Pani również z poczuciem winy, związanym z chorobą członka rodziny i z koniecznością powierzenia opieki specjalistycznej placówce, która jest tak jest zorganizowana i przystosowana by zapewnić Ojcu odpowiednia opiekę.
Obwinianie siebie, nie prowadzi do niczego dobrego! Takie są fakty, taka jest rzeczywistość i takich decyzji ona wymaga. Decyzje takie są niełatwe, wymagają odpowiedzialności związanej z koniecznością zaspokojenia potrzeb wielu osób, które znalazły się w tej trudnej sytuacji. Możliwe, że podejmując taką decyzję troszczy się Pani o ojca, swoją rodzinę, siebie. To ważne uwzględniać fakty, rzeczywistość i by brać odpowiedzialność za dalszy przebieg choroby i leczenia , jednak w sytuacji wymagającej pomocy specjalistów, trzeba oprzeć się na tym co dobre dla samego chorego ani dla jego rodziny. Musi Pani pomyśleć o odpowiedzialności za Ojca i życie innych, a nie o winie. O tym co będzie w przyszłości a nie co było w przeszłości.
Nie ma jednej skutecznej rady, która wskazałaby najlepszy sposób „uświadomienia” czy też powiadomienia Ojca o rokowaniach dotyczących choroby i przekonania go do rozwiązań które Pani opisuje. Chory z rozpoznaniem schizofrenii, ma często trudności dotyczące uwagi i rozumienia złożonych zdań, takie bariery nie wiążą się z poziomem inteligencji, wynikają z trudności w przyswajaniu informacji. Przy rozmowie warto uwzględnić również fakt, że choroba może wiązać się ze zmniejszoną tolerancją na stres, z nadwrażliwością , Ojciec może Pani słowa i zachowania odebrać zbyt mocno, może przeżywać nasilone emocje i bardzo długo nosić je w pamięci.
Może warto skorzystać z pomocy specjalisty, który przekaże ojcu te trudne informacje, przybliży Ojcu plany na przyszłość.
Mam wrażenie, że również Pani przydałoby się spotkanie z psychologiem z którym mogłaby Pani zająć się problemem o którym napisała Pani do na portalu abczdrowie.
pozdrawiam
A.Aleksandrowicz
https://www.facebook.com/pages/Psychoterapia-Anga-Aleksandrowicz/849652415108571?fref=ts
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czy tato może mieć schizofrenię? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Jak pomóc ojcu, który choruje na schizofrenię? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak pomóc tacie po śmierci mamy? – odpowiada Mgr Renata Arseniuk
- Jak pomóc osobie bliskiej, chorej na schizofrenię paranoidalną? – odpowiada Mgr Tomasz Kościelny
- Poczucie winy po śmierci taty – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska
- Jak przekonać tatę, żeby skorzystał z pomocy specjalisty? – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Czy jest możliwy związek z osobą chorą na schizofrenię? – odpowiada Mgr Jakub Bętkowski
- Zachowanie człowieka chorego na schizofrenię – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Zaufanie do osoby chorej na schizofrenię – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak
- Jak ograniczyć władzę osobie uzależnionej od alkoholu? – odpowiada mgr Agnieszka Sulik