Kiedy wszczepienie implantu może powodować dodatkowe komplikacje?
Witam, 14 maja 2020 r. musiałem pójść usunąć górną prawą czwórkę. Ząb 12 lat temu był leczony kanałowo i niestety "odezwały" się w nim bakterie. Rozwiercić się nie dało, bo wkład był z włókna szklanego, a ściany zęba cienkie. Resekcja wierzchołka korzenia też stała pod znakiem zapytania, bo ząb był już lekko wyniszczony i przy obecnym stanie zapalnym jeszcze rozchwiany.
Lekarz sam doradził po obejrzeniu tomografii, że ekstrakcja to najbardziej rozsądne wyjście. Stomatolog powiedział mi, że implant można wszczepić na tej samej wizycie co ekstrakcja, albo później za min. 6 miesięcy.
Stwierdził, że kość od razu zacznie zanikać i implant od razu jest najlepszym wyjściem. Po 6 miesiącach być może trzeba będzie odbudować najpierw kość.
Tutaj przeczytałem w odpowiedzi, że 8-12 tygodni po usunięciu zęba to najlepszy moment na wszczepienie implantu. Chciałem zatem zapytać jak to faktycznie jest, kiedy jest ten najbardziej właściwy moment, a kiedy wszczepienie implantu rodzi dodatkowe komplikacje ?
pozdrawiam
