Mam 15 lat i podejrzenie osteoporozy. Czy to możliwe?
Witam. Mam prawie 15 lat i od jakiegoś dłuższego czasu (jakieś 4-5 lat) często się łamie. Lekarze bagatelizowali wszystkie moje 'wypadki', mówili żeby tata i mama poświęcili mi więcej czasu i nauczyli mnie grac w piłkę. Niestety prawdą to nie jest bo w piłkę gram normalnie. Zacznę może od tego że lekarze stwierdzili że nie rosnę. Badania krwi wykazały brak hormonu wzrostu, a prześwietlenie wykazało zamknięte nastawki, zastawki czy coś takiego. Trochę mnie to zmartwiło, ponieważ mam zaledwie 157 cm wzrostu. Ważę ok 42 kg. -czasem mniej czasem więcej, ale moja waga nigdy nie przekracza 44 kg. Ostatnio moi rodzice poprosili pediatrę o skierowanie na badanie na gęstość kości chyba. Pediatra powiedziała że nie może mi tego skierowania dać. Dała więc skierowanie do ortopedy (u którego wcześniej już byłam i który miał mnie gdzieś). Ortopeda powiedział że on z tym nie może nic zrobić i dał skierowanie do poradni osteoporozy. Tam wreszcie lekarz dał mi skierowanie na badanie. Zrobili mi takie jakby prześwietlenie. Komputer pod wynikami napisał że wszystko w normie, lecz radiolog (chyba tak się nazywała osoba robiąca mi to badanie?) stwierdziła że jak na jej oko może być coś nie tak, ponieważ miałam jakieś minusiki wszędzie. Wiem że to oznacza że poniżej normy, ale ja miałam tak wszystko w niewielkim stopniu. np.-1.2. Czy to może oznaczać że mam osteoporozę? Wizytę u tego specjalisty mam dopiero na grudzień i chciałabym się dowiedzieć wcześniej czego mogę się spodziewać.