Mam fobię społeczną - jak mogę pokonać swój lęk?
Mam 21 lat, jestem kobietą. Mój problem polega na tym, że boję się pójść na studia, a bardzo bym tego chciała. Boję się przebywać w dużej grupie osób, a wiadomo, że na wykładach jest 200 osób. Nawet mniejsze grupy, np. 30 osób, mnie przerażają. Zawsze robi mi się niedobrze, pocę się, nagle zaczynam odczuwać wielki niepokój, panikę, lęk, wydaje mi się, że będę wymiotować, nie zdążę wyjść, wszyscy będą patrzeć, śmiać się. To samo uczucie lęku pojawia się, gdy jadę zatłoczonym autobusem, tramwajem. Gdy byłam jeszcze w gimnazjum, ten stan się zaczął. Chodziłam do psychologa, który stwierdził fobię szkolną. Spotkania z nim pomogły mi i na jakiś czas pozbyłam się lęku, jednak on wrócił, gdy byłam w liceum - wtedy zmieniłam szkołę na mniejszą, gdzie wszyscy się znali, a klasy liczyły 12 osób. Tam miałam możliwość wyjścia z sali, uspokojenia się w każdej chwili, gdy coś się będzie ze mną działo. Poza tym w tej szkole wiele osób miało ten sam problem, więc to nikogo nie dziwiło, że ktoś wychodzi z lekcji. Przecież na studiach tak nie będzie. Myślę, że na wykładach, jak będę siedziała blisko drzwi i poczuję nagle lęk, to będę mogła wyjść, bo nikt pewnie nie zauważy (taką mam nadzieją). Gorzej, gdy będą ćwiczenia w mniejszych grupach, gdzie nie można tak sobie wychodzić, i każdy pewnie będzie patrzył. Jak mam sobie z tym poradzić i zacząć spełniać swoje marzenia, jeśli lęk mi na to nie pozwala? Boję się, że tak będzie zawsze, nigdy nie pójdę na studia i będę nikim. Wiem, że powinnam udać sie do psychologa, ale mnie na niego nie stać, a poradnie bezpłatne współpracujące z NFZ nie wchodzą w grę, ponieważ nie mam ubezpieczenia. Proszę o pomoc.