Mam niepokojące objawy. Czy to nerwica?
Witam! 2 miesiące temu zasłabłam. Najpierw poczułam niepokój, później zaczęło mi szybciej bić serce, miałam wrażenie, że za chwilę się uduszę. Powtarzało się to jeszcze kilkakrotnie. Teraz mam codziennie takie ataki, w czasie których mam wrażenie, że za chwilę zwariuję, że postradam zmysły, że nie będę wiedzieć kim jestem. Poza tym wcześniej towarzyszyła mi ciągła depersonalizacja, kontrolowałam każdy swój ruch, jakbym nie ufała swoim zmysłom i nie była pewna, czy ja to mówię, robię... Teraz największym problemem jest obcość otaczającego mnie świata, uczucie jakby wszystko było dziwne, inne niż wcześniej. Towarzyszy temu nieustanny lęk. Poza tym czuję się zagubiona, jakbym ciągle śniła na jawie... Nie mogę się w ogóle w tym odnaleźć, jakbym postradała zmysły. Każdego dnia towarzyszą mi inne emocje, każde są negatywne. Czasami mam wrażenie jakbym była wyrwana z kontekstu, jakbym nie należała do tego świata, jakbym stała z boku. Od jakiegoś czasu stałam się przygnębiona z tego powodu, nie mam ochoty na nic. Bardzo proszę powiedzieć co mi jest, bo już nie mogę dłużej żyć w tej niepewności.