Marihuana a napady lęku i zmęczenie fizyczne
Witam! Dwa tygodnie temu zapaliłem z kolegami marihuanę. Oprócz tego wypiłem jeszcze jedno piwo. Od tamtej pory gnębią mnie różne problemy, które nie występowały wcześniej (w sumie paliłem 7 razy). Pierwszy atak nastąpił około 24 godziny po zapaleniu. Zaczęły napadać mnie różne lęki, a wszystko co się działo wydawało mi się nierzeczywiste, jakby wszystko to był jakiś koszmar. Przy tym miałem silny stan depresyjny i wysokie ciśnienie. Problem pojawiał się często, ale z dnia na dzień mam wrażenie, że jest coraz lepiej. Zauważyłem, że mam zaniki pamięci krótkotrwałej, np. mówię o czymś i za chwilę mogę zapomnieć o czym. Oprócz tego codziennie bardzo szybko się męczę. Zazwyczaj ok. godz. 19 jestem już tak wyczerpany, że nie jestem zdolny do jakiegokolwiek działania. Stany depresyjne ostatnio się pomniejszyły, ale nadal występują. Bardzo chciałbym wiedzieć, czy to co się ze mną dzieje ustąpi po czasie, czy też powinienem się zgłosić do specjalisty z tego zakresu? Przypominam, że od czasu zapalenia minęły już dwa tygodnie! Pozdrawiam.