Lęk przed depresją i samotność

Witam! Mam 21 lat. Mój problem polega na tym, że główną przyczyną mojego złego samopoczucia jest lęk przed depresją. Nie jest jednak to jedyną przyczyną, składa się na to wiele rzeczy. Tak na prawdę sam nie wiem, czego w życiu chcę, uczę się zaocznie w liceum, a wiadomo, jak to jest zaocznie. Raz na dwa tygodnie i tyle. Nie pracuję, siedzę w domu i nic nie robię. Do tego utrata wielu bliskich osób w krótkim czasie, w tym przyjaciół. Zawsze byłem i jestem skryty, do tego samotny. Do tego dwa miesiące temu miałem nagły skok ciśnienia, które wynosiło 160 na 110. Bardzo się przestraszyłem, kazałem wezwać do siebie pogotowie i od tamtej pory mam na tym punkcie obsesję, wciąż mierzę ciśnienie. To wszystko zaczęło się, gdy skończyłem naukę dzienną. Ten strach o przyszłość i ciągła bezczynność. Dodam, że gdy jakiś czas temu wraz z kolegą podjąłem tymczasową pracę, czułem się dużo, dużo lepiej. Byłem na wizycie u psychologa, który dał mi do zrozumienia, by wziąć się w garść i zacząć coś z tym życiem robić, ale samemu jakoś tak ciężko.

MĘŻCZYZNA, 21 LAT ponad rok temu

Witam Pana serdecznie!

Jest Pan bardzo młodym człowiekiem i właśnie wkracza w dorosłe życie, wiele się zmienia, staje Pan przed trudnymi wyborami. To wszystko może powodować lęk przed przyszłością. Chciałabym jednak by miał Pan świadomość, że nie jest z tymi wszystkimi trudnościami pozostawiony samemu sobie – proszę pamiętać, że wokół są osoby, którym na Panu zależy, trzeba jedynie je dostrzec i dać sobie pomóc. Nawet, jeśli na dzień dzisiejszy Pana relacje z przyjaciółmi nie są najlepsze to zawsze można walczyć o ich poprawę, poza tym ma Pan rodzinę natomiast, jeśli z jakiś przyczyn nie chce się Pan dzielić swoimi problemami z nimi wówczas pozostaje jeszcze pomoc specjalistów np. psychologa.

Bezczynność ewidentnie nie wpływa na Pana najlepiej – sam Pan zauważyłeś, że samopoczucie pogorszyło się, gdy przestał Pan mieć regularne zajęcia (szkoła, praca). Być może podjęcie jakiejś pracy jest dobrym sposobem na walkę z obecnymi trudnościami. Warto też zastanowić się skąd te wszystkie problemy się biorą, co jest ich źródłową przyczyną. Opisuje Pan pogorszenie relacji z bliskimi oraz poczucie ciągłego strachu – warto zastanowić się skąd się to wzięło. Sądzę, że w tym mogłaby Panu pomóc kolejna rozmowa z psychologiem, warto się jednak wówczas przed nim otworzyć i opowiedzieć o przyczynach Pana obecnego zachowania a następnie wspólnie opracować jakieś plan działania, który będzie Pan wprowadzał w życie. Być może konieczny jest Panu ktoś, kto będzie pewnym impulsem dla wprowadzenia zmian.

Niestety kontakt internetowy ma pewne ograniczenia i nie jestem w stanie znaleźć przyczyn sytuacji, w jakiej się Pan znalazł. Niewątpliwie jednak nie można pozwolić na to by dłużej trwał Pan w tym marazmie, trzeba mieć jednak świadomość, że by to zmienić potrzebne będzie przede wszystkim Pana zaangażowanie. Otoczenie może Panu pomoc i prawdopodobnie to zrobi, ale inicjatywa powinna leżeć po Pana stronie. Pisząc list wykonał Pan pierwszy krok w kierunku zmian, proszę teraz wykonać kolejny.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty