Samotność, lęk, rozmyślanie - czy to depresja?
Mam 22 lata, często odczuwam: przygnębienie, smutek, często mam napady płaczu, nie potrafię nad nim zapanować, uspokoić się. Często podczas płaczu mam problemy z oddychaniem, czuję niepokój, lęk, strach. Nie mam powodów ani do płaczu, ani do strachu, ale tak panicznie czegoś się boję, czuję się nieszczęśliwa, samotna, nerwowa. Panicznie boję się przyszłości. Ten stan pojawia się, kiedy jestem sama... Mam chłopaka, który często wyjeżdża, ponieważ taką ma pracę, moja przyjaciółka wyprowadziła się, nie mam z nią teraz tak dobrego kontaktu jak kiedyś... mam znajomych, z którymi czasem się spotykam, pracuję (w pracy poznałam kilku ludzi, co prawda starszych ode mnie), mimo to czuję się samotna... Kiedy mój chłopak jest ze mną, czuję się o wiele lepiej. Kiedy tylko mówi, że wyjeżdża, ogarnia mnie taki smutek, przygnębienie, płacz... rozmawiałam z nim na ten temat, wiem, że mnie kocha, pociesza i obiecuje, że jak niedługo zamieszkamy razem, będzie lepiej, tylko musimy wytrwać, skończyć szkołę... Kiedy jestem sama, rozmyślam np. na temat śmierci, nad sensem życia... szybko się dołuję... Bardzo szybko się denerwuję z byle powodu... biorę tabletki antykoncepcyjne, może to ma jakiś wpływ na to, chociaż wcześniej też je brałam, ale nie miałam jakichś większych problemów... Czy to jest depresja? Jak mogę sobie z tym poradzić...