Męczę się każdym wyjściem z domu i kontaktem z ludźmi. Czy to dalej zaburzenia psychotyczne?

Witam, mam na imię Tomek, mam 20 lat. Zawsze byłem dość spokojnym człowiekiem, dobrym uczniem, uprawiałem sport. Idąc na studia nie sądziłem, że problemy natury psychicznej mogą mnie dotyczyć, a jednak dopadły mnie one niemal na samym ich początku.

Na początku kwietnia gorzej się poczułem - myślałem, że to jakieś problemy z żołądkiem, które miewałem już wcześniej. Przez okres świąteczny napędziłem sobie dość ostrego lęku o moje zdrowie, nie mogłem zgłosić się do lekarza z racji świąt, a cały czas czułem się gorzej i gorzej. W końcu, szukając przyczyny, zacząłem sobie wmawiać chorobę nowotworową... Zgłosiłem się na izbę przyjęć, gdzie nikt mi nie pomógł, ponieważ zalecono mi odstresowanie się i przespanie. Kiedy drugiego dnia z rzędu zgłosiłem się do szpitala zbadał mnie psychiatra, stwierdził zespół paranoidalny (jak twierdził głównie po to, żebym miał refundowany lek) i zapisał lek przeciwpsychotyczny w bardzo małej dawce (połowa tabletki, raz na dobę).

Wtedy zaczął się koszmar: czułem wielki niepokój, cały czas byłem pobudzony, nie spałem praktycznie wogóle. Miałem wrażenie, że coś mnie opętało, chociaż zdawałem sobie sprawę, że to może być spowodowane działaniem leku. Po pierwszym tygodniu brania zgłosiłem się do prywatnego gabinetu psychiatrycznego, gdzie od początku mój obecny lekarz wahał się co do diagnozy i zastosowanego leku. Zalecił jednak wytrzymać miesiąc. Po tym czasie przeszedłem na lek przeciwdepresyjny, również w bardzo małej dawce. Brałem go przez ponad 3 miesiące i odstawiłem, ponieważ nie poprawiał ani nie pogarszał mojego stanu. Po prostu czułem się obojętny.… Mój obecny psychiatra stwierdził u mnie F23, kazał samemu decydować o odstawieniu leków, dać sobie trochę czasu i ewentualnie po 2-3 miesiącach skontaktować się.

Piszę ponieważ czuję się trochę zdezorientowany całą sytuacją, mam wrażenie jakby doktor nie do końca poważnie podchodził do mojego stanu. Obecnie przerwałem studia, co prawda pracuję, ale "po znajomości" i w kompletnie niesatysfakcjonującej mnie pracy. Praktycznie nic nie sprawia mi przyjemności, mam problemy w związku z dziewczyną, która powoli traci cierpliwość do mnie. Jeśli chodzi o seks to też już kompletnie mnie nie bawi, a ostatnio nawet wytrysk stał się bolesny, więc tym bardziej mnie do tego nie ciagnie ;/. Sam jestem wobec niej chłodny, lecz już przed moją chorobą nie układało się zbyt dobrze między nami. Ponadto dawne liczne zainteresowania gdzieś się rozpłynęły, oprócz pracy praktycznie nie wychodzę z domu.

Straciłem wcześniejsze poczucie humoru, codziennie wstaje zmęczony mimo tego, iż staram się chodzić spać o wczesnych porach. W dodatku w rodzinie mamy chorego dziadka, praktycznie umierającego, więc moja choroba zeszła na dalszy plan. Rodzice nie chcą słyszeć o powrocie do leczenia, ponieważ zawsze widzieli we mnie silnego chłopaka, który ze wszystkim sobie radził. Jak to mówią: "szprycować mi sie nie pozwolą". Podsumowując: wspomniałem o tym stanie obojętności lekarzowi, który stwierdził, że jest to jakiś słaby stan depresyjny, ale skoro wstaję z łóżka i czymś się zajmuję to widać potrafię z tym walczyć. Ja jednak zaczynam mieć dość takiego życia, które jakby zatrzymało się w kwietniu ;/. Nie wiem jak mam wrócić na studia, jak wytłumaczyć dziewczynie, że nie mam siły na bycie w związku.

Moje pytanie brzmi: czy to dalej F23? Depresja? A może już bardziej jakiś rodzaj schizofrenii? Co dalej robić w takim przypadku, kiedy wszyscy wokoło uważają, że już wróciłem do pełni sił, a ja sam męczę się każdym wyjściem z domu i kontaktem z ludźmi. Z góry dziękuję za wszelkie rady, pozdrawiam ;)

MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie.

O rozpoznaniu danego zaburzenia lub jego wykluczeniu decyduje nie tylko relacja pacjenta, ale i osobiste badanie stanu psychicznego oraz ewentualne badania dodatkowe. Zdarza się dość często, że lekarz stawia na początku jedynie diagnozę wstępną, która jest weryfikowana w trakcie następnych 1-2 wizyt.

Obecnie zgłaszane objawy wskazują najprawdopodobniej na łagodny epizod depresyjny, który może być leczony psychoterapią lub lekami przeciwdepresyjnymi. Rozpoznanie zaburzeń psychotycznych wydaje mi się mało prawdopodobne zarówno jeśli mowa o Pana aktualnych dolegliwościach, jak i danych z wywiadu. Jeśli był Pan przekonany o chorbie nowotworowej, to może to wskazywać na zaburzenia nerwicowe pod postacią zaburzenia hipochondrycznego

Rozpoznanie F23 oznacza ostre zaburzenia psychotyczne, jednak ich przebieg jest zazwyczaj zmienny, burzliwy, występują wówczas halucynacje, urojenia oraz duża zmiennosć nastroju - Pana opis nie zawiera informacji na ten temat.

Osoby zmagajace się z depresją mogą być niezrozumiane przez bliskich, niestety świadomość istnienia takich problemów w naszym społeczeństwie zmienia się w dość wolnym tempie.

Polecam Panu ponowną konsultację lekarską w celu wyjaśnienia wątpliwości diagnostycznych oraz zaleceń co do dalszego postępowania.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty