Napady lękowe i problemy z zasypianiem u 24-latki

3 lata temu zmarła moja mama. Powodem śmierci był zawał serca. Mam 24 lata, czesto miewam napady lękowe. Sama choruje na tachykardię, kiedy źle się poczuję, mam strach, że umrę. Lęk wtedy narasta do maximum i często ląduje w szpitalu. Nie potrafię sie tego wyzbyć. Boję się, że sam lęk zniszczy moje zdrowie. Mam problemy z zasypianiem, dużo straciłam na wadze, nie jadam regularnie, często boli mnie brzuch i kręci mi się w głowie.

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Bezsenność Zawroty głowy Zaburzenia lękowe Ból brzucha Strata bliskiej osoby Lęk o zdrowie Psychologia Psychoterapia

Co zrobić, gdy sen nie przychodzi?

Nie możesz zasnąć? Przekręcasz się z boku na bok? Obejrzyj filmik i dowiedz się, co robić w takiej sytuacji. Ekspert podpowiada, jak sobie pomóc, kiedy sen nie przychodzi.

mgr Małgorzata Danielewicz Psychologia, Lublin

70 poziom zaufania

Witam serdecznie. Niewątpliwie nagła i niespodziewana śmierć Pani mamy łączy się z wyzwoleniem objawów, które Pani opisuje. Trwa to już od 3 lat, a Pani jest bardzo młodą osobą. Nie można dopuścić do tego, by lęk narastał, bo rzeczywiście może on osłabić Pani zdrowie i znacząco obniżyć jakość życia. Powinna Pani zgłosić się na psychoterapię. Moim zdaniem powinna być to terapia głęboka np. psychodynamiczna lub analityczna, bo taka właśnie forma sięga do przyczyn zaburzenia. Proszę wybrać doświadczonego terapeutę tj. takiego, który ma co najmniej ukończone 4 - letnie szkolenie w zakresie psychoterapii. Dobrze, by miał certyfikat Polskiego Towarzystwa Psychologicznego lub Psychiatrycznego. Z psychoterapii może Pani skorzystać zarówno w ramach Nfz (należy się liczyć z kolejką), jak i prywatnie.
Małgorzata Danielewicz

Dr Małgorzata Mazurek Psychologia, Lublin

60 poziom zaufania

Witam serdecznie,

Objawy, które Pani opisuje można łączyć z trudnym doświadczeniem śmierci bliskiej osoby. Najkorzystniejszym wyjściem od strony psychologicznej będzie skorzystanie z terapii. Ma Pani możliwość skorzystania w ramach NFZ bądź prywatnie.

Pozdrawiam,

MM