Napady suchego kaszlu u 5-letniej córki
Córka lat 5 średnio raz w miesiącu ma silne napady suchego kaszlu powodujące wymioty. Do tego żadnych innych objawów. Kaszel rozwija się 3 dni. Na początku raz na jakiś czas, dnia trzeciego najczęściej nocą napady są tak silne, że córa wymiotuje, niestety wymiotami się nie kończy. Po wymiotach kaszel powraca. Byliśmy kilka razy na pogotowiu w nocy. Podano jej dexaven domięśniowo. Robiliśmy testy alergiczne, krztuśca, mukowiscytozy i inne. Żaden nic nie wykazał. Kaszel w takich sytuacjach czasami udaje się opanować otwarciem okien i wietrzeniem. Nie zawsze jednak to pomaga. Powoli brakuje pomysłów co dalej. Po wizycie u pediatry (za każdym razem kiedy kaszel się nasila, bądź występują napady) odsłuchowo zarówno oskrzela jak i płuca są ok. W zeszłym roku po którymś kolejnym napadzie kaszlu było zapalenie płuc i wizyta w szpitalu. Podczas napadów robimy inhalacje (berodual, netbud, nawet zalecono nam inhalacje adrenaliną. Nic nie pomaga, kaszel nasila się i praktycznie jedynie dexaven stopuje kaszel prawie natychmiastowo. Potem córka dwa, trzy dni odsypia, jest obolała i wszystko wraca do normy... aż do następnego napadu. W tym sezonie zimowym, bo tylko zimą są takie napady, było ich 4.