Nerwica? Fobia? Proszę o pomoc

Moje problemy zaczęły się już dość dawno, bo kilka lat temu, jako 11-13 latka musiałam robić różne rzeczy określoną ilość razy (powtarzać je), dotykać czegoś jedną i drugą ręką itp. wydawało mi się, że jeżeli tego nie zrobię, to mi albo komuś z moich bliskich stanie się coś złego (np. choroba), po takich myślach musiałam też wypluć ślinę, jakbym wypluwała te myśli, nie chcąc, żeby się spełniły. Bywały okresy, że mi to mijało, myślałam sobie, że to wszystko nieprawda i że nic się nie stanie, jednak po jakimś czasie, dłuższym lub krótszym wszystko znów wracało. W sumie nie wiedziałam co to jest, myślałam że to po prostu takie moje skrzywienie, nie przeszkadzało mi to jeszcze wtedy aż tak bardzo w życiu codziennym. Problem zaczął się później, w wieku 16 lat po dość silnym stresie, który trwał jakieś 2 tygodnie. Pojawiły się zawroty głowy, uciski (jakby ciśnienie w czaszce), mrowienie i drżenie twarzy, kołatanie serca, strach przed wyjściem z domu (że gdzieś upadnę, zemdleję, ponieważ kilka razy poza domem zawroty były bardzo silne i nie wiedziałam, co robić). Zaczęłam szukać tych objawów w internecie, żeby zobaczyć co to może być, ponieważ kolejnym moim problemem jest lęk przed chorobami i już wydawało mi się, że to np. jakiś rak. Natrafiłam na strony o nerwicach, większość objawów mi się zgadzała, czytałam też o nerwicy natręctw, która pasuje do moich pierwszych "dziwnych zachowań", od których prawdopodobnie wszystko się zaczęło. Znów bywały okresy, że objawy te znikały, jednak były one coraz krótsze. Obecnie mam 19 lat. Moje natręctwa się powiększyły, wierzę, że jak nie pomieszam kawy ulubioną łyżeczką, to w ten dzień nic mi nie wyjdzie, jeżeli wyrzucę rachunek, nie sprawdzę czegoś 10 razy, zrobię w określony dzień kitkę itd. to stanie się coś złego. Najgorsze, że czasem tak się boję i nie potrafię wyjaśnić dlaczego, a ludzie mi nie wierzą, twierdzą, że zmyślam. Robiłam podstawowe, byłam u lekarza 2 razy z tymi objawami, jednak wyniki były dobre, a pani doktor chyba troszkę się ze mnie nabijała oraz powiedziała, że to z nerwów i na tym koniec. 3 raz nie poszłam, żeby usłyszeć to samo. Nie boję się lekarzy, wręcz chcę do nich chodzić, żeby mi pomogli lub powiedzieli co mi jest, bądź nie jest, ale nie wiem do jakiego lekarza mam się teraz udać. Moja mama też uważa, że przesadzam. Zaczęłam też być bardzo wstydliwa, czerwienię się z byle powodu, boję się zadawać pytania osobom, których dobrze nie znam, wstydzę się obcych ludzi, boję się odzywać z obawy przed tym, że się skompromituję. Jestem w stanie znieść wszystkie objawy somatyczne i natręctwa, ale czerwienienia się, łamania głosu i drżenia całego ciała, tak, że ciężko mi ustać, walenia serca itp. nie mogę wytrzymać, ponieważ ludzie to widzą i słyszą (mój głos) co jeszcze bardziej mnie krępuje i to wszystko nasila. Jestem teraz na pierwszym roku studiów i bardzo mi ciężko, zwykłe podejście do tablicy powoduje u mnie paniczny lęk. Mam myśli, żeby zrezygnować ze studiów, ponieważ teraz będę musiała kilka razy wychodzić przed grupę i przedstawiać godzinną prezentację. Nie jestem w stanie tego zrobić. Unikam sytuacji, w których muszę zwracać na siebie uwagę grupy. Przestaję sobie z tym wszystkim powoli radzić, nie chcę zniszczyć sobie życia jakimiś lękami, które tak naprawdę nie istnieją, z czego zdaję sobie sprawę, dopóki sytuacja lękowa się nie pojawi i wszystko się nie zacznie. Strach przed wychodzeniem do tablicy i mówieniem przed grupą jest dla mnie najbardziej uciążliwy i najgorszy, chcę się go pozbyć, czuje lekkie objawy na samą myśl o tym. Proszę o pomoc. Jem dużo magnezu, piję dużo melisy, mam ziołowe tabletki na uspokojenie, wszystko to działało na początku, a teraz już prawie wcale. Proszę mi powiedzieć, gdzie mogę szukać pomocy, jak to załatwić, ponieważ nikt mi nie pomoże, uważając mnie za histeryczkę i czy to może być choroba, czy jednak naprawdę przesadzam. Błagam o odpowiedź. Marzę o tabletkach które pozwolą mi normalnie bez lęku i kompromitacji skończyć studia.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!

Same tabletki mogą nie rozwiązać Pani problemów. Opisane dolegliwości wskazują na zaburzenia lękowe, dlatego odpowiednią dla Pani formą pomocy byłaby psychoterapia. Nasilony lęk może wywoływać dolegliwości fizyczne, które nie znajdują odzwierciedlenia w badaniach laboratoryjnych. Zaburzenia lękowe powstają na skutek psychicznych problemów, konfliktów, ale również uwarunkowań osobowościowych. Dlatego w takim przypadku psychoterapia daje dobre i trwałe efekty poprawy stanu zdrowia. Warto, żeby zgłosiła się Pani ze swoim problemem do psychologa lub psychoterapeuty. Może Pani wybrać się do osoby, która specjalizuje się w leczeniu nerwic. Wtedy będzie Pani mogła być pewna, że zostanie Pani dobrze zrozumiana. Pani otoczenie może nie wierzyć w to, co Pani przeżywa, ponieważ osobom, które nie miały nigdy podobnych problemów trudno jest zrozumieć, jak psychika może wywoływać tak poważne dolegliwości. Dlatego warto skorzystać z pomocy specjalisty, który nie tylko Panią zrozumie, ale także pomoże Pani powrócić do psychicznej równowagi.

Pozdrawiam 

0

Witam,

pomoc może Pani uzyskać w Poradni Zdrowia Psychicznego NFZ, wskazana jest diagnostyka i leczenie.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty