Nie mam ochoty dbać o siebie, nie mam apetytu
Od jakiś dwóch miesięcy czuje się kompletnie bezradna, jest mi ciężko się skupić, nie potrafię niczego poprawnie zaplanować. Nawet najmniejsza życiowa przeszkoda powoduje, że wpadam w histerię i nie potrafię przestać płakać.
Nie mam chęci wstawać z łóżka, mam też ogromne problemy ze spaniem, zaśnięcie graniczy z cudem, więc biorę leki nasenne z grupy benzodiazepin, żeby jakoś przespać noc. Nie mam apetytu, a wcześniej przywiązywałam do jedzenia ogromną rolę. Teraz jest mi obojętne co jem i czy w ogóle. Przestałam przywiązywać wagę do wyglądu i nie mam ochoty dbać o siebie, jest mi wszystko jedno czy wyjdę z domu w makijażu, czy bez niego i czy wyglądam ładnie, czy niekoniecznie.
Przyszłość widzę w czarnych kolorach, mimo, że wszyscy powtarzają mi, że na niektóre rzeczy nie mam wpływu zupełnie nie poprawiam to mojego samopoczucia. Proszę powiedzieć czy to depresja i co powinnam robić, żeby wyjść z tej czarnej dziury?