proszę dalej zażywać lek i uzbroić sie w cierpliwość, obniżenie nastroju może być związane z ewolucją choroby, a nie lekiem, prosze porozmawiac o tym ze swoim lekarzem
Jest mi trudno domyślić się na jakie zaburzenia Pan cierpi. Nie wiem jak zaczęła się choroba, z powodu jakich objawów dostał Pan leki. Jeżeli jedynym problemem są zaburzenia nastroju to samopoczucie może się poprawić po dłuższym stosowaniu paroksetyny (Parogen). Jeżeli jest jeszcze inna psychopatologia - paroksetyna może nie być najkorzystniejszym dodatkiem do leczenia. Ale są to tylko dywagacje teoretyczne. Tylko lekarz specjalista po osobistym zbadaniu może w sposób właściwy dobrać leki.
Przyjmujesz leki krótko,pomoc od leków odczuwa się się po kilku tygodniach
Witam,
na pewno wie Pan, że na właściwe działanie leku trzeba trochę zaczekać (3-4 tygodnie). Bywa tak, że w początkowej fazie leczenia może występować poczucie nasilenia objawów, warto zachować spokój i cierpliwość, jednocześnie gdyby wystąpiły jakieś niepokojące objawy, myśli, proszę konsultować się z lekarzem. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czy lek Parogen 20 mg mogę zastąpić lekiem Tranxane 5 mg? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Skutki uboczne po przerwie w stosowaniu Parogen – odpowiada Mgr Barbara Owczarska
- Czy Parogen wywołuje te objawy? – odpowiada lek. Magdalena Reszczyńska
- Czy lek Parogen mógł spowodować drżenia i otępienie? – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski
- Nerwica lękowa a stosowanie Parogenu – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Czy ten lek pomoże na moją przypadłość? – odpowiada Lek. Seweryn Segiet
- Ogromne pocenie się jako skutek uboczny leku Escitalopram – odpowiada Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
- Czy stosowanie leku Parogen 20 mg uzależnia? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Pulsowanie w głowie i ciele przy leku Parogen – odpowiada Mgr Elżbieta Grabarczyk Pracownia Pomocy Psychologicznej SALAMANDRA
- Schizofrenia a brak poprawy pomimo stosowania leków – odpowiada Mgr Anna Ingarden