Co mam myśleć o tych halucynacjach?

Dzień dobry, mam 18 lat i od jakiegoś czasu miewam kilkusekundowe omamy wzrokowe. Niestety nie mam aktualnie możliwości udania sie do psychologa (głownie przez sprawy finansowe i dalekie terminy wizyt). Zapisywałam omamy i wyszło mi 27 epizodów w ciągu ok.14 miesięcy (Miesiąc - miesiąc przerwy - miesiąc - miesiąc przerwy - 5 miesięcy - 2 miesiące przerwy - 3 miesiące - 2 miesiące przerwy do teraz). Wygląda to tak, że przez jakieś 5 sekund znikąd pojawia się jakiś obraz, jestem przestraszona, wierzę w to co widzę, serce szybciej mi bije, czasem jestem wręcz jakby sparaliżowana i nie mogę się ruszyć a czasem wykonuję wtedy gwałtowne ruchy lub odsunięcie się czy takie lekkie podskoczenie. Po paru sekundach wraca mi świadomosć, że to nie jest prawdziwe rownocześnie ze znikaniem obrazu, nadal jestem rozstrzęsiona i drżę oraz czuję pulsujące ciało i bicie serca ale po paru lub parunastu minutach się uspokajam. Pojawiają się o różnych porach dnia, bez znaczenia na stres, zmęczenie, ciemność/jasność, wydarzenia z życia. Najwięcej w jednym miesiącu było ich 7. Mam też wahania nastroju - kilka razy w ciagu dnia: albo jestem w euforii i uważam sie niemal za Boga i że moge zrobic wszystko, kocham cały świat; albo zachowuję się stabilnie normalnie że są emocje ale takie adekwatne; albo jestem mocno przygnębiona, ciężko mi cokolwiek zrobić, mogłabym siedzieć i patrzeć się cały dzień w jeden punkt i tyle, mam szkodliwe myśli i nienawidzę siebie, jestem rozdrażniona i senna, nic nie ma dla mnie sensu, nie mam sily się z niczego cieszyć, wszystko jest mi obojętne - ale nie wiem czy takie zmiany nastroju nie są po prostu spowodowane okresem dojrzewania. Przykładowe omamy jakie miałam: samochód wjeżdżający na chodnik na mnie; dwójka czarnych cieni ludzi stojacych pod klatką i rozmawiających ze sobą; szyba plastikowa przeciwcovidowa/osłaniająca zaczęła na mnie spadać; ręka wchodząca przez uchylone okno; numer sali zmieniajacy się, najpierw 212, potem 202 i potem spowrotem 212; skrzynka na prąd stająca się bladą twarzą dziecka skrzynka na prąd stająca się bladą twarzą dziecka; niska postać zbliżajaca się do mnie i patrzącą na mnie; jedno całe oko się powiększało o jakieś 1,5 raza, a tylko źrenica drugiego malała. Jeśli chodzi o omamy słuchowe to raczej nie ma, od czasu do czasu przekręcę co ktoś powiedział lub słyszę coś jak ktoś nic nie mówił, ale to jak każdy. Co mam myśleć o tych halucynacjach? Czy może być to objaw jakiegoś poważnego zaburzenia psychicznego czy raczej po prostu mi minie za jakiś czas?
KOBIETA, 19 LAT 2 miesiące temu

Szanowna Pani,



dziękuję za szczegółowy opis objawów – to bardzo cenne, że prowadzi Pani obserwacje i zapisuje epizody. Opisane przez Panią kilkusekundowe omamy wzrokowe, którym towarzyszy silny lęk, reakcja fizjologiczna (przyspieszone bicie serca, drżenie, uczucie paraliżu lub gwałtowne ruchy) oraz późniejsze uświadomienie sobie ich nierzeczywistości, są objawami, które wymagają dalszej oceny – zwłaszcza jeśli pojawiają się cyklicznie, niezależnie od stresu, zmęczenia czy innych okoliczności.



W połączeniu z wahaniami nastroju (od stanów euforycznych po silne przygnębienie i wycofanie), może to sugerować pewne zaburzenia afektywne (np. zaburzenia afektywne dwubiegunowe), zaburzenia psychotyczne o bardzo łagodnym przebiegu, a czasem także stany dysocjacyjne lub zaburzenia ze spektrum psychotycznego, jak epizodyczne objawy schizotypowe. To oczywiście jedynie hipotezy – nie diagnoza.



Ważne jest, że zachowuje Pani wgląd – wie Pani, że to, co widzi, nie jest rzeczywiste. To odróżnia omamy o typie przejściowym lub związanym z innymi przyczynami od pełnoobjawowych psychoz. Epizody te mogą być również związane z przemęczeniem układu nerwowego, mikronapadami padaczkowymi (np. w płacie potylicznym lub skroniowym), zaburzeniami snu, a czasem również z migreną z aurą nietypową.



Choć zdaję sobie sprawę z trudności w dostępie do pomocy, zdecydowanie zachęcam, aby w miarę możliwości zgłosiła się Pani do psychiatry – nawet jednorazowa konsultacja mogłaby pomóc w określeniu dalszego postępowania. Może warto rozważyć kontakt z lekarzem rodzinnym (POZ), który może wystawić skierowanie na konsultację psychiatryczną lub neurologiczną – dzięki temu łatwiej będzie uzyskać pomoc w ramach NFZ.



Jeśli sytuacja się nasili, objawy staną się bardziej niepokojące lub utrudnią codzienne funkcjonowanie, warto udać się na izbę przyjęć oddziału psychiatrycznego – nawet bez wcześniejszego skierowania.



Nie jest Pani sama, takie objawy zdarzają się i nie są powodem do wstydu – wręcz przeciwnie, samoświadomość i gotowość do szukania pomocy to oznaka siły.



Z wyrazami szacunku,

Martyna Dudzińska



0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty