Opóźniony rozwój czy autyzm?
Dzień dobry!
Jestem mamą 28-miesięcznego Bartusia. Gnębi mnie fakt, że mój synek nie mówi. Owszem wydaje dzięki "mówi" aaa, bbb, aj,ja, acha, mama i to wszystko. Byłam z nim u kilku lekarzy, w tym u laryngologa, która stwierdziła trzeci migdał, lecz to chyba nie ma wpływu na aparat mowy. Kolejnym lekarzem była pani psycholog, która nie stwierdziła nic ciekawego poza tym, że mój syn jest nadruchliwy. Ta jego nadruchliwość objawia się w nowych miejscach, w domu jest jest grzeczny. Pediatra oraz alergolog twierdzą, że to genetyczne i mu przejdzie. Neurolog zleciła badanie tk głowy, wynik jest taki, że wszystko jest ok! Logopeda, do której trafiłam stwierdziła, że mój syn jest autystyczny, bądź też niedorozwinięty. Nie ukrywam, że zabolała mnie ta diagnoza, sprawdziłam w internecie objawy tych chorób, i mam wątpliwości co do tej diagnozy, gdyż mój syn uśmiecha się, nie boi się nowego otoczenia, tylko bada je. Lubi się przytulać i sam daje buzi. Jak sprzątam, to pomaga mi.
Nie unika innych dzieci. Bawi się grzecznie. jedyne co pasowało to fakt, iż nie zawsze słucha co się do niego mówi. Jak poproszę go, gdy nic nie robi, by pokazał gdzie ma ucho, nos itd. albo poszukał określonej zabawki, to wykonuje polecenie. książeczki czytane na dobranoc słucha w skupieniu i bajeczki ogląda. Dodam również, że z powodów finansowych, gdy mój syn miał 10 miesięcy to 5 dni w tygodniu przebywał pod opieką u moich rodziców. Płakał, gdy go zostawialiśmy, gdy miał 6-7 miesięcy mówił mama, tata, baba później przestał. Nie wiem czy to jest wynikiem rozłąki, czy też choroby. Bartuś jest radosnym i wesołym dzieckiem, lecz jak każda matka mam obawy i się martwię. Proszę o radę oraz dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam!