Nazywanie rzeczy od pierwszych sylab wyrazów - czy to cecha autyzmu?
Witam,
już kilkakrotnie zadawałam pytanie na forum. Mój synek ma 2,5 miesiąca jest diagnozowany w kierunku autyzmu (diagnozę kliniczną zrobimy, gdy skończy 3 lata). Mam pytanie o rozwój mowy - synek mowę bierną ma adekwatną do wieku, rozumie bardzo dużo, wykonuje polecenia złożone, chciałam zapytać o mowę czynną. Mały dużo mówi, np. "mama choc" (mama chodź), "mama da tutu" (mama daj pić) itp., ale w większości zamiast używać nazw wyrazów mówi ich pierwsze sylaby, np. ba to banan, ale i bajka, pa - pan ale i pani itp. - po kontekście wiemy o co chodzi. Moje pytanie brzmi - czy to, że syn wiele rzeczy nazywa od pierwszej sylaby (adekwatnie i logicznie) jest jakąś patologią w rozwoju mowy czy nazewnictwo pierwszą sylabą jest cechą autystyczną? Czy jest szansa, że to przekształci się w "normalną" mową? Z drugiej strony synek mówi dwusylabowe wyrazy, np. mama, tata, baba, dziadzia, abuu (auto), agata i używa przecież prostych zdań.