Całościowe zaburzenia rozwoju czy autyzm
Mój syn ma 2,5 roku, po parominutowej wizycie psychiatra oznajmił mi, że ma on całościowe zaburzenia rozwoju. Syn włączał i wyłączał wiatrak w gabinecie, a także nie reagował na swoje imię, poza tym czasami macha rączkami, gdy coś go ekscytuje, kiwa się na boki, czasami chodzi na paluszkach, kręci się, biega w kółko. Mówi tak, że tylko ja go rozumiem, łączy słowa np. daj am, papa mama, naśladuje odgłosy zwierząt, rozróżnia zwierzęta, pokazuje paluszkiem co go ciekawi i sprawdza moją reakcje np. pokazuje kotka i czeka, aż powiem: tak to jest kotek. Uwielbia się przytulać do mnie i całować. Bawimy się w łaskotki, ja go łaskocze a on mnie. Pokazywał flagi na samochodach, a w domu przykładał swoją flagę do samochodzików. Daje pić swojemu misiowi, kładzie piłkę na nocniku i mówi sisi, przy tym przykładzie muszę powiedzieć, że w jeden dzień zrozumiał, że robi siku, niestety nie zawsze woła. Pokazuje na obrazku przedmioty, pokazuje oko, nos,ucho, gdy się uderzy to cmoka, że trzeba pocałować, podczas kąpieli, gdy zaleje mu oczy, to krzyczy oko. Na placu zabaw biega i wspina się na drabinki. Nie bawi się w piaskownicy, ale wchodzi do niej pokazuje na piasek i mówi baba, kontaktuje się raczej z dorosłymi rzuca do nich piłkę albo pokazuje swoje zabawki. Proszę mi powiedzieć czy lekarz miął racje i czy moje dziecko może być autystyczne?