Plamienie po antykoncepcji hormonalnej...
W sierpniu odstawiłam tabletki. Pierwszy okres po tym dostałam 12 października, był bolesny i dość obfity. Kilka dni czuję ból piersi, tak jak zwykle przed okresem. 11 listopada, rano, dostałam niby okres. Rano kilka czerwonych kropelek krwi, później trochę się tego pojawiło. Na chwilę obecną nic, jedynie pobolewa mnie brzuch i śluz jest delikatnie zaczerwieniony. Dodam też, że nie było sytuacji, żeby nasienie dostało się do pochwy, a jeśli były podejrzenia z preejakulantem to aplikowałam maść plemnikobójczą. Dodam także, że kilka razy zakuło mnie w lewym jajniku, który jest troszkę powiększony. W sumie to dopiero mój drugi okres po odstawieniu tabletek... Czy to jest spowodowane tym, iż gospodarka hormonalna jest zachwiana? Czy stres, jaki ostatnio przeżyłam, może tak działać?