Problem z depresją u 21-latki

Witam! Mam 21 lat i wpadłam w depresje, z powodu wyboru złych studiów. Jestem świadoma, że ludzie mają cieższe problemy, ale tuż po matrzye zrobiłam sobie rok przerwy, który nic mi nie dał. Mój wynik był podobny, wtedy nie chciałam się poddawać i wybrałam się w w drugim roku na studia, na które równie dobrze mogłam iść od razu.(bo i tak bym sie dostała)Wyjechałam do innego miasta z dala od rodziców i mojego chłopaka. Czuję się do dziś samotna studiując coś co mi nie sprawia przyjemności i tęsknie za najbliższymi. Jak zaczełam rozmawiać z mama, ze nie daje radę psychicznie będąc na tych studiach, pytałam czy mogę je rzucić. Niestety umowa z mieszkaniem trwała rok, wciaż tkwie na tych studiach został mi ponad miesiac. Nie wiem czy je kończyć czy rzucić.. Myśle, ze wiem jaki kierunek chce zacząć, ale jak sobie poradzić przez ten czas majac świadomość że nigdy tych studiów nie skończę, nie mam kompletnie motywacji. Chce być blisko osób które mnie wspierają. Dodam jeszcze jedno mam sporo znajomych na studiach, ale oni tylko sie uczą. Nigdzie nie chcieli wychodzić i nie miałam do kogo się odzywać... Byli to tylko znajomi z uczelni.. Poza nią liczyła się nauka.Jak nie zadręczać się tym że zmarnowałam dwa lata w swoim życiu? Moi znajomi będą na 3 roku jak ja będę na pierwszym... Jestem załamana... proszę o pomoc i szczerą opinie.
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Wydaje się, że opisany przez Panią stan związany jest nie tyle z wyborem złego kierunku studiów, ile z brakiem gotowości na bycie dorosłą osobą, którą notabene, już Pani jest. Tęskni Pani za domem rodzinnym i wsparciem ze strony bliskich Pani osób, co kojarzyć się może raczej z tęsknotą za dzieciństwem i sytuacją, gdy nie musiała Pani brać odpowiedzialności za swoje życie i mogła się Pani wesprzeć (wyręczyć) decyzjami osób dorosłych. Podobnie zresztą oczekuje Pani od swojej mamy "zgody" na porzucenie przez Panią rozpoczętych studiów - trochę tak, jakby miała to być nie Pani, a jej decyzja, w związku z czym to ona, a nie Pani za decyzję tę ponosić będzie "moralną" odpowiedzialność.

Podsumowując - czy to się Pani podoba czy nie, jest Pani już osobą dorosłą, co oznacza, że to wyłącznie Pani ponosi odpowiedzialność za własne decyzje i to Pani ponosi ewentualne ich konsekwencje. Pewien etap Pani rozwoju już się zakończył i warto - zamiast z utęsknieniem wciąż spoglądać w beztroską przeszłość (dzieciństwo) - popatrzeć z ciekawością i nadzieją przed siebie - czyli w rozpoczynającą się dorosłość. Nie musi to być łatwe doświadczenie, toteż sugerowałbym konsultację psychologiczną, celem przyjrzenia się sobie w kontekście "dorosłość i odpowiedzialność".

Pozdrawiam
Maciej Rutkowski

https://abovo.bialystok.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Problem z depresją i pewnie nerwicą u 21-latki

Witam, mam problem z depresją oraz pewnie nerwicą. Na razie jestrm pod opieką lerzarza psychiatry, biorę Velafleksynę (225) i doraźnie lek uspokajający (Chlorprothixen zentiva 15mg) jednak wizytę mam dopiero za miesiąc. Lekarz chciał mi jeszcze przepisać nasenne, jendak zrozygnowałam, gdyż te uspokajające w razie czego mnie usypiają (zawsze ja wezmę to muszę pójść spać). Jendak problem, który teraz jest dla mnie jakwiększy to zmęczone mięśnie od ciągłego napięcia. Zarówno szczękościsk, jaki i poszczególne kończyny czy mięśnie są cały czzas spięte i tylko gdy się skupię na ich rozluźnieniu to mają one chwilę odpoczynku.... jednak jest to syzyfowa praca, ponieważ ciągle napinają się ponownie. Do tego pewna czynność, która nieco mnie uspokoaja, alw strasznie się na siebie denerwuję, że to robię - skubię usta lub kciukiem podrażniam sobię skótrę nad ustami. Czy jest jakiś sposób na to by to opanować, zniwelować? Czy dopiero dobranie kolejnych leków mi pomoże? (na terapię chodziłam, jednak były to bardziej luźne rozmowy i narzucanie swoich opinii przez terapeute, więc nic mi to nie dawało... od miesiąca nie byłam na spotkaniu i szukam sposobów na własną rękę) pozdarwiam i z góry dziękuję za odpowiedzi
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Doradzałabym wznowienie psychoterapii, ale u terapeuty pracującego w podejściu poznawczo - behawioralnym. Terapeuta pracowałby bezpośrednio nad redukcją objawów przy pomocy konkretnych technik i ćwiczeń. Podejście to wprowadza do leczenia także metody relaksacyjne i pozwoliłoby Pani walczyć z napięciem mięśniowym. Polecam Pani także relaksację progresywną Jacobsona, która stanowi relaksację mięśni całego ciała (nagranie i jej treść powinny być dostępne w internecie). Metodę tą należy stosować regularnie najlepiej codziennie w celu osiągnięcia zamierzonych rezultatów. Sądzę, że pomocna mogłaby się okazać książka "Lęk i fobia. Praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi" Edmund J. Bourne, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego (dostępna m.in. w księgarniach internetowych). Podręcznik ten zawiera praktyczne porady i ćwiczenia z zakresu m.in. relaksacji, medytacji itp. W przypadku tego typu objawów warto zadbać o ruch na świeżym powietrzu i regularne ćwiczenia fizyczne, które pozwoliłyby zredukować napięcia w ciele. Jeśli chodzi o problem ze skubaniem ust to polecam branie czegoś do rąk, gdy ma Pani ochotę manipulować przy ustach. Drugi sposób to pomalowanie ust szminką, ponieważ podejrzewam że rozmazywanie jej palcami nie byłoby zbyt zachęcające do skubania ust. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nastąpi poprawa dzięki zmianie metody leczenia.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy to są objawy depresji u 21-latki?

Witam, mam problem, nie chce się nad sobą użalać ani nic w tym stylu, po prostu chciałabym się dowiedzieć czy to może być depresja, ponieważ mam 21 lat w moim życiu jedyne co mi się udało osiągnąć to to ze urodziłam wspaniałego synka, inni w moim wieku maja skończona szkole (przerwałam w ciąży) prawo jazdy, prace ja nie mam nic, nie mam chociaż jednej koleżanki już nie mówię o przyjaciółce której mogłabym się wygadać, wieczorami i nocami leżę i płacze, tak samo jest z moim ciałem, nie podobam się sobie wgl, nie mogę na siebie patrzeć, bo chce mi się płakać.. mimo ze mam faceta, wstydzę się mu o tym wszystkim powiedzieć, wiem ze jeśli chciałabym to poprawić to musiałabym się za to zabrać, a ciężko mi się wziąć w garść i się za się idę wziąć, tylko siedze i płacze jak widzę ze inni sobie radzę
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Witam, z Pani opisu wynika że może Pani cierpieć na zaburzenia depresyjne. Proszę zwrócić się o pomoc do lekarza psychiatry i psychologa.

Pozdrawiam

Dorota Nowacka

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty