Kobiecy orgazm jest zdecydowanie bardziej złożonym procesem w porównaniu do orgazmu męskiego. Dróg do jego osiągnięcia również może być bardzo dużo (można być szczególnie wrażliwym na orgazm poprzez pobudzanie łechtaczki, pochwy albo na przykład... uda, czy ucha ). W dużym stopniu orgazm kobiet jest uwarunkowany odległością łechtaczki od wejścia do pochwy. Nie istnieje bowiem coś takiego jak podział na orgazm łechtaczkowy i pochwowy (to połączenia nerwowe odchodzące od łechtaczki odpowiadają za pobudzenie w pochwie).
Pisze Pani jednak, że "próbowała Pani wszystkiego". Zakładam zatem, że w grę wchodzi nie tylko stosunek dopochwowy, ale również stymulacja łechtaczki wspólnie z partnerem. Jeśli w takim przypadku wciąż może Pani osiągać pełną satysfakcję seksualną tylko w określonej pozycji i pobudzając się samodzielnie, to może być to związane z jakimś mechanizmem psychicznego uwarunkowania na określonego rodzaju stymulację. Wówczas pomocne byłoby łączenie dotychczasowych zachowań masturbacyjnych z pieszczotami partnera.
Podkreśla Pani także fakt, że nie ma problemu w psychice. Jednakże kobiecy orgazm ma bardzo dużo wspólnego z nastawieniem psychicznym. Zwróciłabym Pani uwagę na fakt, że wszystko się udaje, kiedy ma Pani pełną swobodę i koncentruje się tylko na sobie. Być może warto rozważyć istnienie jakiejś blokady psychicznej w relacjach z mężczyznami.
Pozdrawiam,
Marta Żak
