Problem z żołądkiem i jelitami po anoreksji

Od 17. roku życia choruję na anoreksję. Na początku leczenia ważyłam 36,9 kg przy wzroście 150 cm. Ponad rok byłam na diecie wysokobiałkowej, pod opieką dietetyka. Udało mi się wówczas przytyć do wagi ok. 44-45 kg. Potem miałam bardzo ciężki rok, zaczynałam studia, do czasów sesji schudłam kilka kilogramów, potem znowu, i znowu. Od tamtego czasu, czyli około 19. roku życia ciągle próbuję wrócić do wagi powyżej 40 kg, ale nigdy mi się to nie udaje i za każdym razem moje ciało wygląda już inaczej. Od mniej więcej trzech-czterech lat raczej regularnie (prawie codziennie, minimum 4-5 razy w tygodniu) biegam rano, na czczo. Jem regularnie 4-5 posiłków dziennie. Obecnie ważę około 39 kg. Ale od ponad siedmiu miesięcy mam ogromne problemy z żołądkiem i jelitami. Zaczęło się latem ubiegłego roku (2017) od bólów żołądka. Po gastroskopii okazało się, że była to nadżerka dwunastnicy. Wówczas dostałam leki Emanera i Prokit. Po zużyciu opakowania każdego z nich, niby nie czułam poprawy, ale po jakimś czasie od odstawienia leków, wszystko się unormowało. Około stycznia/lutego tego roku ponownie zaczęły się problemy z żołądkiem. Zaczynało się niewinnie, tzn. zdarzało się, że po obiedzie nie miałam ochoty na podwieczorek, bo czułam się pełna, wzdęta, jakoś przejedzona, choć zdarzało się bardzo często, że niby czułam głód, ale nawet, gdy jadłam, on nie znikał. W tamtym czasie, dosyć długo (około 4-6 miesięcy) bardzo regularnie i często (praktycznie codziennie, czasami 2-3 razy dziennie) jadłam warzywa strączkowe (głównie ciecierzycę i fasolę, czasami soję), bo zauważyłam, że niby po nich czuję się "bardziej najedzona". Jadłam dużo warzyw wzdymających, (surową kapustę, cebulę, brokuły - praktycznie codziennie, kilka razy), nabiału - głównie serów twarogowych i serków wiejskich. Od mniej więcej kwietnia/maja zaczęło być tak, że zaraz po jedzeniu, odczuwałam bardzo silny ból żołądka. Brzuch natychmiast się wzdymał, momentami było mi ciężko wręcz siedzieć czy się nachylać. Miałam po jedzeniu czegokolwiek zawroty głowy, szybkie bicie serca, uderzenia gorąca, nieustanne wzdęcia. Nie miałam na nic siły, byłam ciągle senna i zmęczona, na niczym nie mogłam się skupić. Czułam się ciągle jakby otumaniona, zdezorientowana, rozkojarzona, ciągle czułam tylko ból, nie mogłam normalnie pracować. Po licznych konsultacjach, lekach (Prokit, Mesopral, Tribux, Metarkoplamit, Dexilant, Venter), wykluczeniu z diety wszystkich warzyw strączkowych, wzdymających, itp., nabiału, potem glutenu - po kolejnej gastroskopii okazało się, że to zapalenie żołądka. W kolonoskopii wszystko w porządku. Badania przeciwciał i genetyczne pod kątem celiakii ujemne. Morfologia w porządku, hormony tarczycy ok, enzymy wątrobowe, brak Helicobacter pylori, brak pasożytów/krwi w kale, wszystko (oprócz żeńskich hormonów, gdyż nie miesiączkuję i mój organizm samoistnie ich nie wytwarza, ale reaguje pozytywnie na leki - Cycloprogynovę) wskazuje na to, że powinnam być zdrowa. Żołądek boli mniej, ale wzdęcia są nadal, praktycznie po wszystkim, choć bardzo ograniczyłam ilość pieczywa i glutenu oraz nabiału. Jem regularnie, warzywa gotuję na parze, mięso piekę w piekarniku lub gotuję albo duszę na patelni bez tłuszczu. Mam okropne problemy z jelitami (wzdęcia, zaparcia, ciągły ból). Nawet, gdy czuję się głodna, to i tak jednocześnie czuję się "przepełniona", ociężała. Gdy zdarzy mi się zjeść coś słodkiego, np. wafelka czy kostkę czekolady, natychmiast boli mnie żołądek, mam zawroty głowy i szybkie bicie serca. Brałam różne probiotyki (Vivomixx, 4lacti, sanprobi) - nie było lepiej. Mam nieustanne zaparcia, a ciągły ból jelit sprawia, że nie mogę się na niczym skupić, ciągle czuję się przemęczona, nie mam siły wstawać rano z łóżka, a jednocześnie w nocy mam problemy z zasypianiem, pomimo iż niby jestem zmęczona. Obecnie przyjmuję jedynie Seronil (lek antydepresyjny) oraz suplementuję się wapniem i witaminą D (calperos 1000 oraz Dekristol). Co jeszcze mogłabym wypróbować, aby pozbyć się tego bólu? Co to może być za dolegliwość/choroba? Anna B.
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Porada przez forum wydaje się w Pani przypadku niemożliwa.
Myślę, że powinna Pani jeść tylko to, co Pani nie szkodzi, nawet, jeśli dieta na początku będzie monotonna oraz natychmiast po ustąpieniu objawów zacząć rozszerzać dietę po jednym produkcie, przez kilka dni. Równocześnie jak najbardziej doradzałabym kontynuować suplementację probiotykami, ale do tego warto by było wykonać badania flory jelitowej, aby dobrać właściwy preparat. Z pewnością niektórych produktów nie będzie Pani mogła nigdy jeść, ale inne, w miarę poprawy stanu Pani żołądka i jelit, będzie Pani mogła włączyć do diety. Poleciłabym Pani na początek zacząć od diety z niskim FODMAP oraz wprowadzić suplementację aloesem. Warto też w miarę szybko do diety wprowadzić produkty takie jak cynamon, siemię lniane czy chia oraz stopniowo , zaczynając od rozcieńczonych wodą - świeżo, własnoręcznie wyciskane, jednoskładnikowe soki warzywne, na początek z marchwi.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty